dzwoneczku u nas to samo

też wszyscy twierdzą, że Filipowi następne ząbki idą, ale ja tam nic nie widzę póki co.
kurcze upał nie do wytrzymania był wczoraj, dziś też się tak zapowiada. Filip był wczoraj taki zmierzły, nie wiedziałam jak go ubrać do spania, bo było tak gorąco, że normalnie żal mi go było, bo widziałam, że mu za ciepło. no ale jak inaczej położyć dziecko spać jak nie w śpiochach? była godz. 21, a my cali mokrzy od gorąca, ściany domu tak nagrzane, że masakra, i jak biedne dziecko ma być spokojne?

zasnąć długo nie mógł bidulek.... Filip pije soczki z butelki i bardzo mu smakują, wodę też wypije, ale już nie tak chętnie.
ktoś tu pisał o pieczeniu... ja ostatnio też szaleję (z racji nowego piekarnika

). w zeszłym tyg. piekłam muffiny z coca-colą (przepis z "Moje wypieki"

), a na sobotni mecz postanowiłam uraczyć siebie i męża kurczakiem pieczonym na butelce piwa (jeśli ktoś ogląda program Magdy Gessler, to wie o co chodzi). dziś mąż jedzie do Wa-wy na szkolenie do piątku i jutro przyjeżdża do mnie na 3 dni koleżanka, która nie dotarła w weekend, więc też już kombinuję co by tu w piekarniku stworzyć
