no moze teraz uda mi sie choc troche wam napisac o wyjezdzie
no wiec tak
ja wrocilam zachwycona...wszystkim, ceny takie jak w PL a zarobki wiadomo 4x wyższa najniższa krajowa niz u nas

zakupki udane
zaraz jak wyladowalismy do nie pojechalismy do domu tylko od razu na zakupki, bo stwierdzilam ze po co sie wracac jak mozna od razu jakies sklepiki zaliczyc
oczywiscie pierwsze wydane pieniadze juz tego samego dnia
a po calym pobycie Szymcio ma pełno zabawek, mamusia ciuszkow no i tatusiowi tez cos tam drobnego sie trafilo
ale te sklepy to zrobily na mnie takie wrazenie ze szok..i te wyprzedaże!!!
normalnie bylam w swoim świecie, latałam po sklepach jak szalona no i wogole nie liczylam gotowki, efekt tego byl taki ze po 3 dniach byla rezerwa kaski..hihi
ale siostra wspomogla i dalej mozna bylo szalec
z takich nowosci to tak:
Szymus jest w wiekszosci na butli, cycek to taki deserek dla niego ze juz mu nie starcza, ale nadal go lubi..heh chyba ciezko mu sie z nim rozstac
efektem chyba tego ze mniej karmie jest to ze dostalam pierwszy od ciąży okres

tylko sie zastanawialam czemu akurat na wyjeździe
ale jakos go przezylam

no i upewnilam sie ze nie jestem w
aaaa wogole to tam jest naprawde super tanio np. mozna kupic dwa testy ciązowe za 1 funta (ok 5zł), albo paczke durexów 12szt tez za 1 funta.
No ja bylam zszokowana ze tam jest taniej niz u nas a wiadomo jaka roznica w zarobkach nic tylko rece opadaja na ten nasz chory kraj
acha, Szymus je juz tarte jabluszko, dawalam mu tez sloiczki gerbera, jablko z bananem i jablko z winogronem, zajadal sie ze hej
jutro musze mu kupic jakies zupki bo przeciez jakis obiadek tez musi zjesc
no i wogole jesli chodzi o to co pisalyscie ze z rodzinki wam mowia ze dzieciom zimno i wogole, to powiem wam ze ten angielski styl ubierania dzieci mnie naprawde zszokowal

na dworze zimno ze ja ubrana w plaszcz, czapke i szalik, a dzieci w wozkach jezdzily rozdekoldowane bez czapek

jakos nie przemawia do mnie taki styl hartowania dzieci
z tego co zapamietalam:
dominisia no wybaczam Ci to niedoszle spotkanko i mam nadzieje ze bedziesz nadrabiac na forum
ewasiek wspolczuje choroby Michasia, mam nadzieje ze juz mu lepiej i szybko wroci do pelni sil
eska podziwiam za powrot do pracy, mnie tez to juz czeka 4 lutego i tez az normalnie drżę na sama mysl ze zymon 8h bedzie bezemnie
mamo_zuzi to wy jutro lecicie do PL???
a i jesli chodzi o ta splaszczona glowke to ja wam juz pisalam ze Szymonowi ze odlezala ale teraz juz zaczyna wracac do normy i ladnie sie ksztaltuje, wiec nic sie nie przejmuj

napewno Nell tez sie wyrowna.
ja mam dla Szymcia wode morska do noska Marimar
no to tyle na razie jak cos mi sie przypomni to napisze
aa i jesli chodzi o te nasze plany wyjazdowe do UK to myslimy zeby w maju sie tam przeprowadzic
eska moja mama jest tym naszym pomyslem zalamana i plakac sie jej chcialo jak jej o tym powiedzielismy
no bo wiecie moi rodzice maja troje dzieci i tylko ja mieszkam w PL a jak wyjade to rozumiecie, zostana sami
