
Ja sama sie czuje duzo lzejsza, juz nie jestem az tak szeroka w ramionach i udach - lydkach, czego nienawidzilam po ciazy na zdjeciach


karmelka, tez wlasnie zawsze napieram zeby mala byla do nas obrocona, bardzo o to dbam, nosidelka wogole nie uzywam - bylo pozyczone na ten wyjazd i jedynym powodem dlaczego byla obrocona do swiata bylo to ze do nas za bardzo sie kleila a bylo strasznie cieplo, w tej pozycji bardziej ja wietrzylo. Nasza polozna czy pielegniarka zdrowia tez nam zawsze radzic trzymac mala do siebie. Ale coz zrobic, Wenecja nie dla dzieci, wieczne schody i woda, a mala nienawidzila w tamtym czasie w wozku siedziec i rece nam odpadaly.
tibby, Lilcia tez ze swojego centyla spadla, glownie przez ta allergie na mleko, ale tez dosyc czesto choruje, dzis ma juz 12 dzien z goraczka, ale badalismy ja i nic zrobic sie nie da. Sluz jej strasznie schodzi i tak sobie wlasnie *wymiotuje* takimi czopami, czy slimakami grubymi ze sluzu, ale tutaj ani syropku nie dadza ani nic. Ja nie ma nic we wkrwi, wymaz ok, to sie meczy malutka. Tylko kropelki z soli wodnej.

jedzonko Lilcia w przeciwienstwie do Julci jest glodomorkiem, zje wszystko prawie co jej podam. Jak teraz jest chorutka to glownie piers leci, ale normalnie mamy:
sniadanko - kaszka ryzowa,
druge sniadanko - inna kaszka zazwyczaj z tego co sie na ten czarny chlebek uzywa, albo owsianka
lunch - kanapeczki w kosteczke, najbardzij lubi szybeczke, ale kazde inne miesko ujdzie
podwieczorek - owocek w sloiczku albo sama podgotuje gruszke np, albo rozgnieciony banan,
kolacja - obiadek i tu juz wszystko od zupki po kartofelki i miesko, na male kawaleczki rozgniatam i zjada.
No i piers do woli, a w nocy samo cycowanie.
Julcia za to nicus nie chce jesc, kaprysi kaprysi echhhh