Strona 3 z 95

: 08 mar 2007, 22:19
autor: iw_rybka
Kasi.k - ale my niecierpliwe. Ciekawe czy przy drugiej dzidzi tez takie bedziemy :ico_wstydzioch: A pamietasz tekst, ktory na temat pierwszego,drugiego i trzeciego dziecka pisala Katrin :ico_smiechbig:

: 09 mar 2007, 13:08
autor: kasi.k
Rybciu ze mnie to taki niecierpliwy stwór, że pewnie i przy 10 dziecku bym sie nie mogła doczekac :ico_smiechbig:

: 09 mar 2007, 22:09
autor: iw_rybka
wiem cos o tym :597: Nadgorliwe mamuski :ico_olaboga:

: 09 mar 2007, 22:23
autor: wisienka24
:ico_smiechbig: Oj, chyba kazda jest taka niecierpliwa :-D

: 09 mar 2007, 22:33
autor: Kocica_26
Cześć przyszłe szczęsliwe mamusie :ico_haha_02:

Ja, tak jak koleżanka Sosna, jestem z październikowych mamuś. Zgadzam się z nią w 100%. Najważniejsze: słuchać położnych (ja miałam szczęscie trafić na wspaniałą opiekę w szpitalu), skupiać się na tym co każą robić, a nie na bólu. Wtedy poród przebiegnie sprawnie i bez komplikacji.
Ja rodziłam dość szybko. Był 38tc, sobota.O 3 rano obudziły mnie bóle jak na @ (oczywiście nie wiedziałąm, że są to bóle już porodowe, mimo, że chodziłam do szkoły rodzenia :ico_wstydzioch: ). O 6 obudziłam męża, stwierdzając nieśmiało, że może do szpitala trzeba jechać. (Głupia kazałam mu jeszcze tonę kanapek robić :ico_olaboga: ) Zanim bidulek naszykował cały plecak tych kanapek (po jaką chol...rę - do dziś nie wiem) to do szpitala dojechaliśmy o 7 rano. Na izbie przyjęć zbadali mnie i szybko kazali jechać windą na porodówkę. Okazało się, że mam już 8 cm rozwarcia, za 10 minut było 10. Po 1.40 min od przyjazdu do szpitala urodziłam naszego synka. Dziś, mimo bólu, wspominam to wydarzenie jako najwspanialsze w moim życiu.

:ico_buziaczki_big:

: 09 mar 2007, 23:34
autor: iw_rybka
super krzepiacy opis porodu :ico_sorki: :ico_buziaczki_big:

: 09 mar 2007, 23:38
autor: jogobella
tez takie lubie.....bardzo szybko urodzilas

: 10 mar 2007, 15:57
autor: wisienka24
I takie wlasnie opowiesci przywracaja mi wiare ze czasami nie jest tak zle...

: 10 mar 2007, 16:05
autor: -indigo-
Ja jestem optymistką i wierzę, że będzie dobrze. Umiem się zmobilizować i rzadko sięgam po prochy, więc raczej nie będę się nad sobą rozczulać tylko skupie się na parciu i już. Mam nadzieję, że nie zmieni mi sie już ten mój zapał i wszystko pójdzie dobrze...

: 10 mar 2007, 16:14
autor: Kocica_26
Pewnie, że będzie dobrze. Przecież musi być. U nas w szpitalu w ogóle nie dają znieczulenia. Nie ma takiej możliwości. Myślę, ż najgorsze są bóle, które powodują rozwieranie się szyjki macicy (I okres porodu), parte już nie są takie straszne. Poza tym wiadomo, że za chwileczkę na świecie pojawi się nasze upragnione maleństwo. To dodaje takiego powera, że szok :ico_szoking: . Powiem Wam w tajemnicy, że strasznie bałam się porodu (jak jechaliśmy do szpitala, to cały czas myślałam, że może jeszcze nie rodzę i może zawrócić :ico_oczko: ). Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują :-D

Pozdrawiam :ico_buziaczki_big: