Strona 3 z 50

: 28 sie 2012, 08:58
autor: isiawarszawa
to ja chyba jestem nienormalna bo ja wiem, ze sobie poradzi i jakos mało sie martwie
moze dlatego ze w zeszłym roku chodziła chwile do prywatnego i dała rade

: 29 sie 2012, 09:44
autor: olala
przyjmiecie mnie do swojego grona?
Madzia zaczęła przedszkole w piątek. Maluchy u nas zaczęły tydzień wcześniej. więc trzy dni mamy już za sobą. Jest cięzko, ale widze światełko w tunelu.
Zaskoczył mnie płacz i upór Madzi, ponieważ cały rok chodziła do prywatnego przedszkola na 5 godzin dziennie i żadnego problemu nie było a przedszkole, do którego chodzi teraz zna dokładnie, bo starsza siostra tam chodzi.

: 29 sie 2012, 13:28
autor: isiawarszawa
olala, im nas wiecej tym lepiej, u nas start w poniedziałek

: 29 sie 2012, 14:40
autor: 22540MONIKA
olala, witaj wśród nas :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

jak to u Was jest pierwszy dzień to taki początek roku czy dzieciaczki już zostają normalnie :ico_noniewiem:

: 29 sie 2012, 22:06
autor: olala
22540MONIKA, u nas zupełnie normalny dzień.

Dziś już dużo dużo lepiej było. Jestem dumna z mojej córeczki. Płacz był oczywiście, ale później już pięknie się bawiła, grzecznie słuchała a po leżakowaniu sama się ubrała. Buty co prawda odwrotnie ale reszta ok i sprawnie. Jak ją odbierałam to podbiega do Pani, przytuliła sie do niej i głośno wołała 'do widzenia'. Ale najwiekszy kryzys podobno przychodzi po tygodniu-dwóch.

: 29 sie 2012, 22:39
autor: Kajunia25
olala, hej kochana i tutaj :-D
Ciesze sie bardzo że juz ciut lepiej z przedszkolkiem :ico_sorki: :ico_sorki: Jeny, Ty masz już pierwsze koty za płoty za sobą a nas to dopiero czeka :ico_chory: :ico_chory:

: 30 sie 2012, 20:49
autor: zaczarowana
Czesc dziewczynki.
Dopisuje sie na liste obecnosci.
Moj synek wlasnie jest w trakcie okresu adaptacyjnego. Jutro ostatni dzien i w poniedzialek juz z samego rana idzie normalnie.
To przedszkole prywatne wiec wyprawka troche skromniejsza niz u Was.
Kocyk i jasiek z poszewka, kubeczek sniadaniowka na kanapki, kubek pasta szczoteczka recznik, kapciuszki fartuszek , pare rzeczy na zmiane, worek na buty i chyba wszystko.
A okres adaptacyjny ciezko przechodzimy. Zwlaszcza rodzice. Duzo energi idzie na wspolnych zabawach z dzieviaczkami. Sa rozkjarzone nie zawsze chca sie bawic. I wariuja. A moj granio po ostatnich nieprzyjemnych ekscesach w ppprzednim zlobku nabral zlych nawykow i gryzie inne dzieci. Odpycha je i szczypie. Jestem zalamana i nie wiem co robic... Wczesniej tak nie bylo

: 30 sie 2012, 21:49
autor: iw_rybka
jeju,to juz w poniedzialek - robi sie powaznie,kupilam dzis Zuzce kapcie,szczoteczke i paste - moje drugie dziecko,a mi sie plakac chce na sama mysl :ico_wstydzioch: Andrzejek jak szedl do przedszkola byl jednak staszy,on kwietniowy,wiec zaczynajac we wrzesniu mial 3 lata i 5 m-cy,a Zuzka raptem 2 lata i 8 m-cy :ico_olaboga:
Najgorsze jest to,ze jeszcze w maju -czerwcu jak chodzilysmy odebrac Andrzejka z przedszkola,to garnela sie tam bardzo do dzieci,wchodzila na sale,z pania za reke szla po Andrzejka - a teraz jej sie od miesiaca wlaczyl mega wstydzioch :ico_olaboga:

: 30 sie 2012, 22:48
autor: Kajunia25
iw_rybka, mój synuś tez duzo mlodszy niz siostrzyczka jak startowala :ico_noniewiem:
Milka miala juz skończone 4 latka :ico_sorki: :ico_sorki:

Mój również jak odprowadzal mala czy przychodził po nią leciał od razu uradowany na sale, raz nawet dosiadl sie do obiadku hihi :ico_haha_01: , często chwilke bawił, a gdy rano nie mógł wejść bo zaczynalo sie śniadanko wpadał w płacz...
Ja juz odliczam dni... :ico_chory:

: 31 sie 2012, 09:48
autor: Magda33
Witajcie, ja też się dołączam do grona mam tegorocznych przedszkolaków jeśli można oczywiście :-D
Zosia zaczyna w poniedziałek, ale jakoś się nie stresuję, bo mamy 2 lata żłobka za sobą i tragedii nie było. Płakała rano przez jakiś czas, ale tylko rano przy rozstaniu, potem ładnie się bawiła, wszystko jadła i spała. :ico_brawa_01: Teraz jak mówię jej, że idzie w poniedziałek do przedszkola, to twardo mówi, że nie będzie płakać :ico_oczko: U nas na początek niewiele trzeba przynosić: piżamkę, jasiek+poszewka, kacpiuszki i ubranko na zmianę. Resztę powiedzą na zebraniu. Okresu adaptacyjnego u nas nie ma, więc idziemy na żywioł :-) jednak jestem dobrej myśli...