Strona 3 z 16

: 09 maja 2007, 19:44
autor: lilo
julie_377 pisze:lilo hihihih mnie tt zastapilo szkole rodzenia po lekturze forum juz naprawde zadnych watpliwosci nie mialam

No fakt, ja rodziłam zanim poznałam TT :ico_oczko: :ico_haha_01:

: 10 maja 2007, 08:52
autor: eve.ok
Ja przez cały czas ciąży miałam niemałe komplikacje, więc zajęcia w szkole rodzenia opadały :ico_noniewiem: Ale jakoś nie sądzę by ta wiedza tam zdobyta miała mi w porodzie w jakiś sposób pomóc. Po pierwsze - intuicja kobiety jest na tyle silna, że instynktownie wiemy co i jak robić by najlepiej było dla nas i Maluszka. Natura jakoś to tak sprytnie zorganizowała, ze nie w głowie mi były liczenia, oddychanie takie a nie inne - po prostu oddychałam i tylko cel miałam w głowie - wydać na świat Jagódkę.
Po drugie - miałam prywatną położną - jeśli miałam jakieś pytania - ona odpowiadała, jeśli trzeba było radą służyć, ona to robiła. Rewelacyjna sprawa - w przeciwieństwie do szkoły rodzenia taka położna jest cały czas przy Tobie. Pomogła mi potem Małą do piersi przystawiać, pokazała jak ją pielęgnować, itd.
Kwestia potrzeb i poczucia bezpieczeństwa - jeśli szkoła rodzenia ma kobietom niektórym pomóc uporać się np. z lękiem czy pomóc w ogóle - to nie należy sie zastanawiać tylko zapisywać się na zajęcia :-)

: 11 maja 2007, 21:24
autor: anza
lilo, zgadzam się z Tobą
ja uważam że szkoła rodzenia nie ma nic wspólnego z tym czy mamy instynkt czy nie bo jak kobieta jest w szoku co się z nia dzieje to żaden instynkt nie pomoże a pomogłoby wcześniejsze oswojenie się z tematem...
uważam że nie można powiedzieć odgórnie że szkoła rodzenia jest niepotrzebna bo każda kobieta ma po prostu inne potrzeby...
ja nie poszłam do szkoły rodzenia żeby się nauczyć na pamięć jak rodzić, tylko żeby się dowiedzieć co się będzie działo ze mną i z dzieckiem i żeby poznać szpital i położne...
eve.ok, jak kogoś stać na taką położną to super ale i tak sytuacja może nas zaskoczyć... ja tam zawsze wolę wiedzieć więcej za wczasu :ico_wstydzioch:
ja jestem zadowolona ze szkoły rodzenia bo wiem czego się spodziewać w czasie porodu, jakich zabiegów i po co one są, wiem ile która faza porodu może trwać i co oznacza np 7 cm rozwarcia, znam szpital w którym będę rodzić bo wszystko obejzeliśmy, wiem co się będzie działo ze mną i z dzieckiem po porodzie i jakie będzie miało badania, wiem jak oddychać i dlaczego tak a nie inaczej, siedziałam na fotelu porodowym i nie będzie to już dla mnie obcy sprzęt, no i trochę o karmieniu i pielęgnacji noworodka się dowiedziałam oraz o różnych formalnościach szpitalnych
w sumie nie uważam tego czasu za stracony chociaż na pewno wiele z tych informacji można znaleźć w czasopismach, książkach i internecie a w czasie porodu i tak trzeba słuchać położnej bo nie będę tego wszystkiego pamiętała - ale nie będę w ciężkim szoku :-D
ja polecam szkołę rodzenia chyba że ktoś jest pewny siebie i uważa że nie potrzebuje żadnych porad bo da radę sam i nie boi się nowych zaskakujących sytuacji-to pewnie da radę :ico_oczko:
o rety przepraszam że się tak rozpisałam

[ Dodano: 2007-05-11, 21:27 ]
acha i u nas do szkoły przyjmują dopiero po ukończeniu 28 tyg ciąży więc w sumie to na sam koniec
ja ostatnie zajęcia miałam 9 maja a 17 mam termin

: 12 maja 2007, 13:10
autor: Jasnie Pani :)
ja to w sumie porodu sie nie boje i wychodze z zalozenia, ze nie ja pierwsza i nie ostatnia, a kilkanascie i kilkadziesiat lat temu kto slyszal o szkole rodzenia? a jakos nas matki na swiat wydaly :ico_oczko:

: 12 maja 2007, 13:16
autor: anza
co racja to racja :-D

: 12 maja 2007, 13:18
autor: lilo
Jasnie Pani :) pisze:a kilkanascie i kilkadziesiat lat temu kto slyszal o szkole rodzenia? a jakos nas matki na swiat wydaly

Też prawda, ale jakby wychodzić z takiego założenia to byśmy ciągle w jaskiniach mieszkali :ico_oczko: Postęp dobra rzecz :ico_oczko:

: 12 maja 2007, 18:25
autor: Kocica_26
Moim zdaniem szkoła rodzenia jest zupełnie zbędna. Ja chodziłam do takiej szkoły (chyba nie trafiłam do dobrej :ico_noniewiem: ) i uważam, że tylko straciłam pieniądze. Jedyne w czym mi pomogła to to, że wiedziałam dokładnie co się będzie działo w czasie porodu (Ale o tym można dowiedzieć się z netu). Nie byłam niczym zaskoczona. Co do pielęgnacji dziecka i opiekowania się nim po urodzeniu to najwięcej się dowiedziałam od położnej środowiskowej, która przychodzi do każdej młodej mamy przez 6 pierwszych tygodni życia dziecka. To ona nauczyła nas kąpać synka (wiadomości ze szkoły na nic się nie przydały, bo kąpieli lalki nie można porównać do żywego dziecka :ico_puknij: ), pielęgnować go itd. Gdybym dzisiaj miała decydować do szkoły rodzenia napewno bym nie poszła.

: 13 maja 2007, 14:07
autor: Jasnie Pani :)
lilo pisze:
Jasnie Pani :) pisze:a kilkanascie i kilkadziesiat lat temu kto slyszal o szkole rodzenia? a jakos nas matki na swiat wydaly

Też prawda, ale jakby wychodzić z takiego założenia to byśmy ciągle w jaskiniach mieszkali :ico_oczko: Postęp dobra rzecz :ico_oczko:


bardziej chodzilao mi o to, ze i tak polozna lub lekarz beda instruowac co sie dzieje, wiec po co sie uczyc na sucho czegos, co i tak sie w szoku zapomni

: 13 maja 2007, 16:51
autor: Magdalena_82
A nie interesuje Was tak zwyczajnie co sie wówczas będzie działo z Waszym ciałem...? (wiadomo...dowiedzie się podczas porodu, ale to nie to samo)
Ja przyznam się że mnie bardzo ciekawiło...chciałam od kogoś wykwalifikowanego usłyszeć, dowiedzieć się "jak to bedzie" itp I uspokoiłam się, bardzo dobrze wspominam dni szkolenia , poza tym wcześniej "zapoznałam" się ze szpitalem....z porodówką, widziałam sale z wanną, byłam ciekawa jak to wygląda :-D

Zawsze lepiej wiedzieć co Cię czeka, nawet jeżeli to tylko wiedza teoretyczna :ico_oczko:

: 13 maja 2007, 19:42
autor: akerl
Gdy rodzilam pierwszego syna,szkoly rodzenia byly bardzo drogie,teraz nawet mnie to nie interesowalo,bo co oprocz bulu,i oczekiwania na malenstwo moze mogla mi taka szkola pomoc?Maluch i tak laduje co 3 tyg.w szpitalu,a zadna szkola rodzenia nie moglaby temu zapobiec