Strona 3 z 8

: 08 maja 2007, 12:52
autor: Elwira151
no wlasnie tolerancja jest pojeciem niektorym obcym najwidoczniej...nalogowcom ciezko jest napewno ze swiadomosci ze nie pomagaja dziecku ale napewno sie staraja to zmienic...

: 08 maja 2007, 13:08
autor: dorotaczekolada
Kwiatek, ale jak moze zauwazylas w tym przypadku autorka postu stara sie cos z tym zrobic...
Od 11 miesięcy karmię piersią (właściwie to już tylko wieczorem i z rana) i wpadłam w nałóg palenia papierosów. Nie potrafię z tym skończyc. Nie chwalę się tylko mam poważny problem. wiele się naczytałam, że można rzucic z dnia na dzień. No niestety, nie można i ja jestem tego żywym przykładem. Mam nerwicę a papieros podświadomie mi pomaga. Moje dziecię ma się dobrze (pomimo problemów ostatnio z moczem). Nie narzekam, ale ze mna jest coś nie tak. Źle się z tym czuję a mimo wszystko to robię.

ona szuka wsparcia a nie nagonki!! :ico_nienie:

: 08 maja 2007, 13:12
autor: marta_wa
Chciałam tylko nadmienic, że od 11 miesięcy karmię ale w typowo nałogowe palenie wpadłam od paru miesięcy. Nie było tak od początku... a kwiatek chyba powinna złośc wyrzucic swojej mamie. Ja np nigdy nie powiedziałam o swojej mamie matka. Ale to tak poza tematem

[ Dodano: 2007-05-08, 13:15 ]
Poza tym kwiatek chyba jesteś w ciąży? A złośc jest niewskazana :ico_nienie:

: 08 maja 2007, 13:16
autor: dorotaczekolada
marta_wa, ja cie rozumiem,palilam przed ciaza i to sporo :ico_wstydzioch: teraz juz nie pale ale nie wiem ile wytrzymam..w domu wszyscy pala :ico_zly: a ja mam slaba 'silna wole' :ico_placzek: ale sie staram! mam nadzieje ze wytrwam!i trzymam kciuki ze tobie tez sie uda.moze sprobuj poszukac innych odstresowywaczy?poki jeszcze masz troche szans... :ico_noniewiem:

: 08 maja 2007, 14:13
autor: mal
marta_wa moge cie pocieszyc ze moj maz palil ladnych pare lat ale -uwaga nie pali teraz od 1 maja tego roku ,powiem ze nie palil wcale tak duzo przynajmiej w stosunku do mnie :ico_oczko: mial tyle okazji aby przestac palic i nigdy mu sie to nie udalo az do 1 maja .Przestal nagle- dzis postanowil, jutro decyzje wciela w zycie .Takze jak widzisz nigdy nic nie wiadomo .moze i tobie sie poszczesci ,ze nie bedziesz palic ... :-)

: 11 maja 2007, 09:52
autor: dorotaczekolada
Eksperci odradzają, by nałogowe palaczki na korzyść palenia rezygnowały z karmienia piersią. O wiele lepsze efekty przyniesie rezygnacja z palenia lub redukcja liczby wypalanych papierosów w okresie karmienia piersią. Bezpośrednio przed karmieniem zaleca się zachowanie dłuższej przerwy w paleniu.
http://www.bambini.pl/news/articles/109 ... m4368.html
Im więcej i częściej matka pali, tym większe jest stężenie nikotyny w pokarmie i kotyniny w moczu dziecka. Po 12 godzinach od ostatniego papierosa w pokarmie nie ma śladu substancji toksycznych.
http://66.102.9.104/search?q=cache:68A7 ... d=13&gl=pl
Każda matka powinna jednak wiedzieć, że karmienie dziecka sztucznymi odżywkami naraża jego zdrowie na większe ryzyko niż palenie papierosów w czasie ciąży.
http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy ... 92365.html

tyle znalazlam :-D oczywiscie wiecej jest przeciw ale....

: 11 maja 2007, 13:14
autor: akerl
No coz,ja teraz co prawda nie palilam,bo lekarz mnie nastraszyl,ze wiek,wczesniejsze poronienia,papierochy,moga zaszkodzic dziecku,wiec rzucilam.Nie mowie ze bylo lekko,mialam jeszcze kawe odstawic,ale zgodzil sie na lekka,rozpuszczalna,z mlekiem.
Ale ze starszym palilam cala ciaze,mimo to urodzil sie duzy,palilam i karmilam.W tej chwili ma 11lat,168 wzrostu,66kg wazy,i oprocz zwichniec zlaman(do tego ma nieziemski talent)i potluczen,nic powazniejszego mu nigdy nie dolegalo.A straszono mnie,ze urodze mniejsze dziecko,mizerne i chorowite.
Nie twierdze ze jestem dumna,ze palilam,ale nie mozna kazdego mierzyc jedna miara.
A Kwiatek sie chyba zagalopowala w tej swojej nietolerancji.
Z drugim synkiem sie oszczedzalam,a choruje,i do tego lekarze nie potrafia powiedziec mi skad to sie wzielo,wiec chyba nie ma reguly?

: 25 maja 2007, 11:05
autor: swbasia
akerl ciesze sie ze mas zdrowego syna ale co bys zrobila gdyby nie byl zdrowy to jest jak ruletka a wgre wchodzi zdrowie waszych dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i moim zdanie nie mamy prawa decydowac o ich zdrowiu tylko dlatego ze kieruje nami chec zapalenia papieroska !!!!!!!!!! :ico_nienie: dlamnie niema wytlumaczenia jezeli matka swiadomie truje swoje dziecko zadna wymowka nie jest dla mnie wystarczajaca :ico_zly: ci co twierdza ze nieda sie rzucic z dnia na dzien nic o tym niewiedza bo ja rzucilam 3 miesiace przed zajsciem w ciaze poprostu bo chcialam a wczesniej myslalam ze nie rzuce nigdy a kawe gdy tylko ujzalam 2 kreski na tescie takwiec zycze powodzenia wszystkim tym ktorzy chca zucic palenie a niewymyslania coraz to wiecej wymowek jak to nam nie ciezko bo ja mialam nerwice i niemialam wsparcia w moich bliskich a jednak rzucilam
dodam ze mi=oja matka palila w ciazy ze mna i z moim rodzenstwem w wyniku czego caly czas chorowalismy gdy bylismy mali a moi bracia pierwsze miesiace zycia spedzili w szpitalu takwiec jesli palace matki chca ryzykowac czy dziecko bedzie zdrowe czynie a bo moze bedzie zdrowe to niech ryzykuja ale moim zdanie te wyrzuty sumienia nie mecza ich tak bardzo bo gdyby tak bylo to by nie palily
nigdy nie zrozumem takiej bezdusznosci jaka jest swiadome trucie wlasnego dizecka !!!
pozdrawiam wszystkich ktory chca rzucic palenie mam nadzieje ze wam sie uda bo szkoda mi waszysch dzieci bo to one cierpia najbardziej !!!!!!!!!!!

: 02 cze 2007, 14:10
autor: Kasia3
Mój mąż kiedy mnie poznał nie wiedział co to za różnica palić nie palić to samo. Kiedy się pobraliśmy, nawet 3 paierosy na dzień przyczyniały się do tego, że pozałunek jego przezemnie był koszmarem, żadne szczotkowanie, płukanie nie pomagało. pomogła mu świadomość, że jego ojciec może umrzeć od palenia, a on jest również ojcem , i chciał by poznać swoje wnuczenta, to go zmotywowało do żucenia, nie z dnia na dzień, bo prawie pół roku to trwało ale to zrobił dla swojego dziecka.
Natomias moja mama nie może tego zrobić, nie potępiam jej, ale pokazuje mi to jaka jest słaba i że nałóg jest silniejszy od jej miłości do mnie.
Nie rozumie palaczy i żadne usprawiedliwienie nie jest dobre, bo to tylko usprwiedliwienia, NERWOWA, ja też jestem nerwós i jakoś się nie usprawiedliwiam, jedynie sięgam po pomoc do męża, aby walczyć z moją nerwowością, bo jestem ważna dla mojej rodziny. Takiej jak ja drógiej nie będzie.

: 02 cze 2007, 18:42
autor: Kathrin
Ja jak byłam w ciązy nie paliłam i mi dziecko co chwile choruje więc myślę tak jak akrel że nie ma reguły