Strona 3 z 4

: 11 maja 2007, 16:26
autor: karina22
moge podac przykład,poniewaz moja przyjaciółka stara sie o adopcje.Jest to dziwna i trudna srawy b dziecko kórym od urodzenia zajmuje sie przyjaciółka urodziła jej siostra.Siostra mojej przyjaciółki ma jeszcze dwoje innych dzieci,kazde od innego faceta(ale to inna sprawa).Oni starali sie juz o załatwienie wszystkich dokumentów,jak była jeszcze w ciąży,niestety sad stwierdził ze teraz niema jeszcze oco sie starac bo według prawa dziecka jeszcze niema.Gdy dziecko przyszło na swiat,osrodek adopcyjny kazał czekac,jezdzili co tydzien do osrodka.Teraz dziecko ma 3 miesiace,wiadomo rodzina zżyta,a osrodek adopcyjny stwierdził,że jest za bliska rodzina :ico_olaboga: :ico_puknij: ,moga być tylko rodziną zastepczą.
Niebardzo im sie to widzi bo i ojciec zieca i matka mają pełne prawa rodzicielskie.Noi niemogli by nauczyc dziecka mówic do siebie mamo i tato.
Troszke nieskładnie to wszystko napisałam.

: 01 cze 2007, 22:35
autor: wrzosia86
ja myśle o tym z mężem od jakiegoś czasu... ale nie chodzi mi o zwykłą adopcję tylko o adopcję na odległość jakiegoś afrykańskiego dziecka... taka pomoc kosztuje jedynie 15$ miesięcznie, ale wiem, że mogę pomóc jakiemuś dziecku, by ie było głodne i wykształciło się... jak tylko pójdę do pracy postaramy się adoptować...

: 04 cze 2007, 15:55
autor: Kristi
wrzosia troche nie rozumiem cie... Wczesniej pisalas ze niechcesz miec narazie wlasnych dzieci dopiero za pare lat.. bo finansowo nie bardzo itd... a teraz czytam ze chetnie bys z mezem adoptowala zeby pomoc takiego dziecku ale ja widze w tym troszke nonsens.. bo jakbys nie mogla miec juz dzieci to rozumiem.. a ty mozesz miec i chcesz adoptowac troche zakrecone ale coz kazdy robi jak chce.. :ico_oczko:

: 05 cze 2007, 09:34
autor: wrzosia86
Kristi pisze:wrzosia troche nie rozumiem cie... Wczesniej pisalas ze niechcesz miec narazie wlasnych dzieci dopiero za pare lat.. bo finansowo nie bardzo itd... a teraz czytam ze chetnie bys z mezem adoptowala zeby pomoc takiego dziecku ale ja widze w tym troszke nonsens.. bo jakbys nie mogla miec juz dzieci to rozumiem.. a ty mozesz miec i chcesz adoptowac troche zakrecone ale coz kazdy robi jak chce.. :ico_oczko:


tak ale przeciez już napisałam [size=150]to nie jest normalna adopcja[/size] :ico_nienie: bo te dzieci dlaej są w afryce i nie sprowadzam ich do Polski tylko śle sie dla nich pieniądze, a 15$ to ok 40 zł (np. cena abonamentu za internet)miesięcznie więc dla obojga pracujących ludzi to nie drogo, a z resztą napisałam, że myślę o takim czymś dopiero jak poójdę do pracy... A że swoich nie chcę mieć na razie, to nie znaczy, że nie mogę pomóc jednemu głodnemu dziecku, by mogło się wykształcić... Tam dziennie umiera z głod setki małych, bezbronnych dzieci i to nie ich wina, że urodziły się w skrajnej biedzie... Sorry, ale nonsens to ja widzę w tym, że ktoś krytykuje inną osobę tylko dlatego, że chce tylko pomóc ... Przecież nie raz zdażyło się, że wysyłamy sms o treści pomoc, do kóżnych fundacji, oddajemy pieniądze 1% na organizacje pożytku publicznego, czy nawet w kościele dajemy pieniądze kiedy zbierają misjonarze, dla dzieci z afryki, przecież to ta sama pomoc, niczym się nie różni... Chyba po prostu nie wiesz na czy polega taka adopcja na odległość

tylko się nie obraź Kristy :-D :ico_oczko:

: 05 cze 2007, 11:23
autor: Kristi
wrzosia nie mam za co sie obrazac :ico_oczko: Ale widac nie rozumiem i nie zrozumiem takiej adopcji na odleglosc bo ja uwazam ze jak tam w Afryce maja na bron a na jedzenie nie maja to cos tu nie pasuje.. Czemu sie ludzie tam nie zabezpiecza przed niechciana ciaza.. tylko sie rozmnazaja a potem umieraja z glodu jest tam wiele rzeczy ktore nie umiem zrozumiec tam jest w tej Afryce jakies zacofajnie.. Ja niewiem najlepiej juz sie nie odzywam :ico_noniewiem: :ico_oczko:

: 24 lip 2007, 20:39
autor: zubelek
no niestety niektóre kraje są bardziej rozwinięte a inne mniej.Ale jaki by to kraj nie był dzieci są tak samo kochane i potrzebują miłości i pomocy i jeśli jest taka możliwość to czemu nie?Na broń nie wydają ich rodzice tylko rząd a wiadomo,że rząd na końcu myśli o zwykłych ludziach.wrzosia86, brawo dla Ciebie :ico_brawa_01: za decyzję.

: 14 sie 2007, 16:38
autor: gosia888
Kristi bardzo mną wstrząsneła Twoja wypowiedź, jak możesz być taka nieczuła? Wyobraź sobie ile tam biednych dzieci umiera z głodu. I uważasz że nie powinno się im pomagać? Lepiej żeby więcej umarło z głodu by sie nie mogli rozmnażać??? A może lepiej wyksztalcić te dzieci, zrobić szerszą nauke na temat antykoncepcji. I jeszcze apropo antykoncepcji zastanowiłas sie za co ludzie ktorzy nie mają pieniedzy na chleb mogą kupic prezerwatywy??? Zamiast potępiac bys sie zastanowiła jak pomóc. Lub chociaz nie pisalabys takich bzdurnych tekstow.
Przepraszam ale ponioslo mnie.

: 14 sie 2007, 18:42
autor: lilo
gosia888 pisze: I jeszcze apropo antykoncepcji zastanowiłas sie za co ludzie ktorzy nie mają pieniedzy na chleb mogą kupic prezerwatywy???

Większość żyjących tam ludzi nie wie że istnieje antykoncepcja, dużo osób uważa też antykoncepcję za szkodliwą czy niemoralną. To zupełnie inna kultura, oczywiście zacofanie też. I popieram Gosię w jej oburzeniu - bardzo dobrze, że są osoby które chcą to zmienić i chcą pomagać!!! Na pewno duża część funduszy jest marnotrawiona, a adopcje pomagają tylko znikomej liczbie dzieci, ale zawsze warto próbować i starać się uczynić ten świat lepszym!!!

: 15 sie 2007, 14:02
autor: Magdalena_82
zubelek pisze:Ale jaki by to kraj nie był dzieci są tak samo kochane i potrzebują miłości i pomocy

zgadzam się najwazniejsze są w tym wszystkim dzieci, które jednak najczęściej najbardziej cierpią...Jeśli sa ludzie którzy mają chęci i mozliwości pomocy to dlaczego nie, w końcu raz zyjemy i możemy coś na tym świecie zmienić.

Natomiast ...co do wypowiedzi Kristi mysle ze nie jest nieczuła...bo już ją trochę poznałam, myśle że poprostu czegoś nie zrozumiała....zresztą jej post miał raczej formę pytania a nie twierdzenia... :ico_oczko:
..ale nie wiem moze sie mylę... :ico_noniewiem:

: 05 wrz 2007, 09:57
autor: sensibel
Adopcja na odległość to rewelacyjny pomysł. U mojej siostry w szkole była taka inicjatywa, każda klasa "adoptowała" jednego kolegę bądź koleżankę z Afryki. Składali się i wysyłali pieniążki, wymieniali się zdjeciami, wysyłali kartki, listy. Dzieciaki uczyły się pomagać potrzebującym a tamten chlopiec mógł się uczyć, kupić sobie buty i jedzenie. Popieram całkowiecie taką pomoc.
A co do wypowiedzi Kristi, popatrz, u nas też państwo ma na drogie samochody dla urzędników i wczasy na majorce, a i u nas dzieci głodują. To co, mamy im nie pomagać? ta sama sytuacja tylko inny kontynent. Myslę, ze tam w Afryce ludzie piotrafią sie szanować bardziej niż u nas. poza tym, uwazam, że nie istotne czy są zacofani czy nie(mają po prostu inną kulturę, sposób bycia-przynajmniej mniej degradują środowisko) - trzba sobie pomagać i już :-)