Strona 3 z 3

: 02 wrz 2007, 00:29
autor: Magdalena_82
Kocura Bura pisze:Dziewczyny, czy po cc przewożą na salę pooperacyjną czy na zwykłą?
Mam mieć cc 20 września. Kurczę, to już niedługo :ico_noniewiem:

Raczej zawse przewoża na salę pooperacyjną...mnie przewieżli, byłam tam do momentu samodzielnego oddania moczu (17 godzin)

Izunia jesli chodzi o znieczulenie, to moze sam zastrzyk nie boli ale jest dosyć nieprzyjemny, ja poczułam takie strzynięcia w kręgosłupie...:/ ale to trwały dosłopwnie kilka sekund więc nie ma cego się obawiać :ico_oczko:

: 02 wrz 2007, 06:46
autor: Kocura Bura
Dzięki! Ale jeszcze Was pomęczę- kiedy dostałyście dzidziusia? Pokazali Wam na sali po cc, a potem?

: 02 wrz 2007, 09:17
autor: Magdalena_82
Kocura Bura pisze:Dzięki! Ale jeszcze Was pomęczę- kiedy dostałyście dzidziusia? Pokazali Wam na sali po cc, a potem?

Ja dostałam od razu dosłownie, jak tylko mnie przewieżli na sale pooperacyjną , Antoś był tam cały czas ze mną.

: 02 wrz 2007, 12:34
autor: Kocura Bura
Oj, to super!

: 02 wrz 2007, 15:27
autor: szkrab
Kocura Bura pisze:Dzięki! Ale jeszcze Was pomęczę- kiedy dostałyście dzidziusia? Pokazali Wam na sali po cc, a potem?


Mi Wiki pokazali odrazu potem dostal ja moj maz a ja jak po 30 minutak wrocilam juz do pokoju to ja tez przywiezli i dopoki sama nie wstalam ok 12 godzin to sie nia pielegniarki zajmowaly a potem juz byla caly czas ze mna.

: 27 wrz 2007, 17:38
autor: GLIZDUNIA
Ja dzidziusia dostalam od razu....i tak sobie lezelismy razem gdy mnie zszywali..pozniej dostalMaye A. zeby ja ubrac..i juz od tej pory byla caly czas ze mna....
Znieczulenie bolalo mnie tak samo jak zastrzyk znieczulający u dentysty :ico_brawa_01:

: 10 paź 2007, 12:24
autor: Paulina82
No hej dziewczynki ja też miałam planowana cc wiec bardzo sie bałam i znieczulenia(miałam zewnatrzoponowe) i wogóle wszystkiego....przy planowanej cc wszystko zaczyna sie dzień wcześniej pobierają krew i każą nic nie jeść ,rano robią lewatywę i podłanczaja kroplówkę z oksytocyna to w sumie po to aby wywołać skurcze bo podobno to lepsze dla dziecka ...
Znieczulenie wogóle mnie nie bolała mnie to najbardziej było ciężko usiedzieć kiedy anestezjolog szukał miejsca do wkłucia sie bo naciskał mi na plecy a ja mam straszne gilgotki a nie wolno sie ruszać :-D potem podają zastrzyk ze znieczuleniem w miejsce gdzie wprowadzają rurkę od znieczulenia to takie samo uczucie jak podanie zastrzyku wprowadzania rurki już sie nie czuje potem pojawia sie uczucie gorąca w nogach i układają na stół znieczulenia działa w ten sposób ze czuje sie dotyk ale nie czuje sie bólu wiec czułam jak mnie przecinali ale to tak czułam jakby ktoś długopisem przejechał zero bólu potem rozciąganie skóry żeby wyciaganac maluszka było dla mnie nie przyjemne bo bardzo rozciągali ale to tez nie ból tylko takie szarpanie....moja Oliwka nie oddychała odrazu wiec bardzo długo sie nią zajmowali potem usłyszałam po chwili grozy najpiękniejszy płacz w życiu :-D dali mi ja do pocałowania i zabrali na obserwacje wiec nie miałam jej przy sobie do następnego dnia...przewieźli mnie na sale pooperacyjna i tam spędziłam 6 godzin na obserwacji potem już do sali na oddział ...a nogi odzyskałam chyba po 3 godzinach głupie uczucie ale to nic strasznego...wiec naprawdę nie ma sie czego bac :-D