MONIKAB fr, ciesze się ze doszły, następnym razem wyśle ci któres z moich dzieci w kopercie piance
: 03 kwie 2007, 07:43
autor: MONIKAB fr
w kopercie dorciu, albo w paczce, bo taka paczuszka podana przez przewoznikow to koszt zaledwie 40 zlotych
a jak tam twoj kawowiec?podobno cos sie zacznie dziac w doniczce po ok 3 miesiacach...
kiedy go wsadzilas? moj od 31 marca siedzi sobie w doniczce
: 03 kwie 2007, 08:31
autor: dorek
Moje nasionka wsadzone 21 marca to 10dni wczesniej niz twoje pewnie wyrosną w tym samym czasie. Pozostaje nam czekać
A nad przesyłką pomyśle
: 05 kwie 2007, 07:54
autor: MONIKAB fr
kochane, w niedziele bylam w ogromnym centrum ogrodniczym...napalilam sie na bonsai ogrodowe i na palme...niestety moje oczy choc ujrzaly przepiekne roslinki, to za takie trzeba zaplacic od 500 euro w gore...
dalybyscie za rosline 2000 zl?
szkoda ze nie zabralam ze soba aparatu, bo bym wam pokazala te wszystkie cudenka...
: 10 kwie 2007, 16:27
autor: Alineczq
niektóre ceny to potrafią zaskoczyć ja osobiście bym nie dała tyle za rośline... Bogu wiadomo jak ona będzie rosła i czy będzie rosła wogóle.
ja czasem mam wrazenie, ze niektóre kwiaty rosną tylko w kwiaciarniach, a w domu nie.
: 10 kwie 2007, 21:11
autor: MONIKAB fr
w tym centrum ogrodniczym daja na tak drogie rosliny gwarancje...nawet do 10 lat, ale i tak to nie zacheca mnie do kupna tak drogiej ozdoby do ogrodu...
: 01 cze 2007, 08:52
autor: dorek
MONIKAB fr, dawno mnie tutaj nie było. Jak Twoja kawka u mnie cicho, nic nie widać
A śmierdzioszki od Sikorki nawet ruszyły nieżle. Jestem z nich zadowolona.
Pozdrawiam
: 01 cze 2007, 08:57
autor: surtsey
a mój śmierdziel niestety nic nie wypuścił nadal i już nie wypuści..... zamieniłam go 2 dni temu (długo czekałam ) na ...maciejkę
: 01 cze 2007, 10:20
autor: dorek
surtsey, mój wypuszczał kilka razy potem przysychał i za jakiś czas znów wypuszczała a raz z jednej bulwki dwa wierzchołki poszły został jeden i długo stał a teraz ruszył a druga bulwka stała i stała, zajrzałam przedwczoraj i idzie.
: 01 cze 2007, 10:29
autor: surtsey
a mój po prostu nic a nic, widocznie nie chciał być moim kwiatkiem