Strona 3 z 4

: 08 wrz 2007, 07:47
autor: geminka
lulu81, ja mam to samo....jak do mnie choc smsa napisze to mi juz serce mocniej wali i wogule te takie fajne uczucie :ico_brawa_01: ;-p no ale tez poki co nie mysle ze cos z tego wyjdzie.....moze boje sie tak poprostu pomyslec....
Moj byly rowniez byl moim pierwszym....i niemam porownania jakto jest byc z innym...
Ale juz widze duuuuuza roznice...

: 08 wrz 2007, 18:40
autor: Izunia
geminka życzę wam żebyscie się zeszlii byli szczęśliwi :ico_oczko: Trzymam za was kciuki :)

sejana, majątek na telefony wydacie ;) Ale czego się nie robi dla milośći :ico_brawa_01:

: 08 wrz 2007, 18:57
autor: geminka
sejana, hehe skad ja to znam...ja juz spie z telefonem...bo najlepsze esy wieczorem sie pisze;p az nie moge sie doczekac wieczora :ico_brawa_01:
Ale szkoda ze to tylko esy....

: 22 wrz 2007, 19:19
autor: ami
Podziwiam Was za ten optymizm.

Podczas mojej już czteroletniej kariery bycia samodzielną mamą spotykałam się z kilkoma facetami ale od początku. Z ojcem mego dziecka rozstałam się gdy mała miała niecałe dwa miesiące po 3 latach całkiem udanego związku i po ponad rocznym mieszkaniu razem. No gnojek dopiero wtedy z niego wyszedł. szczerze to przezyłam to strasznie. W każdym razie dzieki oddanym przyjaciołom jakoś wracałam "do zywych". Gdy moje dziecię miało jakies tam pół roczku poznałam Bartka. Byłam bardzo ostrożna. On to rozumiał a ja byłam co raz bardziej ufna. On lubił melę i ona jego. Zostaliśmy parą dopiero po ponad roku, ale nie na długo. Bartek zaczął być bardzo zaborczy. zaczął mi dyktować gdzie i z kim mam wychodzić choćby na głupie zakupy czy na spacer z małą. Przyłapałam go jak pojechał za mną na uczelnię aby sprawdzić czy rzeczywiście tam jadę. Mniejsza o szczegóły. bardzo toksyczny był to dla mnie związek i bardzo trudno było się od niego uwolnić. Ale udało się.....
Potem był piotr. Z nim było mi dobrze, ale co z tego skoro okazło się, że to lekkoduch. Dla mnie był ok ale kompletnie nie nadawał się na ojca.
Potem był Michał. Mój szef (nie żonaty, nie dzieciaty, bez dziewczyny). Spotkaliśmy się pare razy. Było naprawdę świetnie tylko, że zaczęły się plotki, że romansuje z szefem, że daje nonono za awans, że tak chcę zrobić karierę bo inaczej nie umiem. Prawda jest taka, że dostałam stanowisko zanim go poznałam i że nigdy się z nim nie przespałam a on był po prostu boski i to mnie wnim pociągało a nie stanowisko. Tak czy siak ludzie pomału to wszystko niszczyli. W końcu ja u szefa tego mego szefa poprosiłam o przeniesienie do innego oddziału, zmieniłam nr telefonu .......... Ech były listy, krzyki pod oknem ale ja miałam już wszystkiego dość........
Było w międzyczasie jeszcze paru idiotów ale niewarci sa nawet opisania- nawet wspólnego tematu z nimi nie miałam.
teraz mnie prześladuje jeden typ z mojej mieściny co to go poznałam na drinku z koleżankami jak byłam w barrze. Niezmiennie od 9 tygodni co niedzielę lub sobote rano znajduje bukiet kwiatów na progu...... Odbieram głuche telefony.......... Czuje że tak łato się nie odczepi :(.

No więc nawiązując do tego waszego optymizmu to podziwiam. Ja już chyba ciut za duzo tych wadliwych egzemplarzy wypróbowałam przez te 4 lata aby mieć jakąkolwiek nadzieję na kogoś w miarę normalnego......

: 22 wrz 2007, 20:39
autor: Izunia
ami, no to ciekawe przeżycia mialas z tymi chłopami...;)
A co do ludzi to tak...masz rację potrafią być wredni i bardzo dużo zniszczyć swoimi plotkami i fałszywymi podejrzeniami!!!

: 22 wrz 2007, 22:27
autor: KUlka
ale czy warto az tak sie nimi przejmowac ?? chociaz sama wiem ze potrafia napsuc krwi .....

Troche tych wariatow Ami spodkałas ....... my mamy to jeszcze przed soba hihihihiihi
........

: 23 wrz 2007, 09:25
autor: dorotaczekolada
ja mam za soba i pewnie przed soba takie popaprane zwiazki...po prostu mam pecha albo jakas glupia i naiwna jestem :ico_placzek:

: 24 wrz 2007, 09:21
autor: KUlka
a ja kwiatow , prezentow .. kolacji i sniadan do łózka miałam mnustwo i co z tego wrrrrrrr

: 24 wrz 2007, 10:02
autor: Izunia
KUlka, i jeszcze bedziesz miała musisz tylko byc cierpliwa i poczekac ;)

: 26 wrz 2007, 16:59
autor: ami
sejana
[quote="ami pisze:
Niezmiennie od 9 tygodni co niedzielę lub sobote rano znajduje bukiet kwiatów na progu...... Odbieram głuche telefony.......... C


miłoby bylo znowu dostać kwiatki.... ami, czy Ty chcesz być sama? może warto poznać tego "faceta od kwiatków"?[/quote]

Ależ ja go znam. Ja kiedyś pracowałam w tym barze jako barmanka. Wieki temu to było co prawda, ale typa zdążyłam poznać dość dobrze. Proponował mi pieniądze abym urodziła mu dziecko- tak na serio !!!!!. Jest agresywny, myśli, że jest pępkiem świata. A wygląda jak Kodżak (nie wiem jak to się pisze) w wersji 170 cm. A kwiaty jak pisze Kulka nic nie znaczą niestety........

Nie no ale Twojej teorii nie zaprzeczam. Może i podświadomie bronie się przed stałym, powaznym związkiem........Nie wiem to psychologa trza ;))))))....

Czytałam kiedyś, że określony typ kobiet przyciąga określony typ mężczyzn... Może coś w tym jest dziewczyny........