Strona 3 z 10

: 24 wrz 2007, 17:25
autor: Pozytywka
eve.ok pisze:Przytulam Cię teraz mocno w myślach i wiedz, że jest teraz ktoś kto płacze razem z Tobą...
:ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
tak mi przykro :ico_placzek: :ico_placzek:

: 24 wrz 2007, 22:09
autor: Eva_1977
tak mi przykro...
nie jestem w stanie sobie tego wyobrazic jak sie czujesz...
odezwij sie...
napisz jak sie czujesz...


[*][*][*] dla małego Aniołka

: 25 wrz 2007, 06:15
autor: magda83
czuje pustke...budze sie po nocach i placze.ja juz sama nie wiem co robic.dzis ide wybrac grob dla mojego synka-tez nie wiem jak ja to zniose.tak bardzo to boli...

: 25 wrz 2007, 07:17
autor: Aga26
magda kilkakrotnie zaglądałam tutaj i czytałam Twój post... Chciałam napisać coś mądrego, pocieszającego ale nie potrafię... Za każdym razem jak czytam Twoją historię to ryczę jak bóbr.
Jest mi naprawdę bardzo bardzo przykro. [*] dla Twojego aniołeczka.

Trzymaj się kochana. Musisz być teraz silna...

: 25 wrz 2007, 07:22
autor: Pozytywka
magda83, :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: nie wiem czy to cos Ci pomoze,ale pamietaj,ze wszystkie myslami jestesmy z Toba :ico_placzek: :ico_placzek: Nie potrafie nic wiecej napisac,chociaz bardzo bym chciala.....
...to takie niesprawiedliwe :ico_placzek: :ico_placzek:
[*][*] dla Ciebie Aniolku

: 25 wrz 2007, 10:49
autor: Paulina82
Magduś najgorszą chwila dla matki jest pochowanie swojego dziecka,chciałbym Cię przytulić i powiedzieć że naprawdę Cię rozumiem i wiem przez co przechodzisz ,kiedy ja chowałam swojego synka cały świat zamilkł dla mnie nic nie istniało w głowie kłębiły mi się myśli DLACZEGO????????????Czym sobie zawiniłam żeby nie było mi dane wychowywać swojego synka?????????Nawet teraz kiedy to pisze łzy napływają mi do oczu bo to tak boli,najgorsza jest ta bezsilność że już nic nie można zrobić :ico_placzek: :ico_placzek: ...chodziłam na grób codziennie stałam tam po parę godzin bo chciałam żeby Bartek wiedział że jestem przy nim mimo tego że go już nie ma...stałam tam ,płakałam i mówiłam mu jak bardzo go kocham i jak czuje sie skrzywdzona ze nie mogę go przytulić ,mijały miesiące i z czasem szłam tam i już nie płakałam po prostu mówiłam o moich troskach o tym co dzieje się w moim życiu o tym że mi nadal jest źle bez niego...i końcu było tak ze kiedy chodziłam do Bartka to nabywałam tam siły...wiec kiedy wracałam to już miałam uśmiech na ustach...piszę Ci to po to żebyś wiedziała że już nigdy nie będziesz sama Twój syn będzie dawał Ci siłę której nie miałaś do tej pory a narazie musisz przez to przejść ,zrób to tak jak czujesz....ściskam Cię mocno :ico_placzek:

: 30 wrz 2007, 10:46
autor: Żaba
magda83 wiem co przechodzisz, chociaż nie do końca, bo moje pierwsze dziecko nie urodziło się, nie miałam okazji potrzymać go na rękach, nakarmić, przytulić, nie miałam też jego grobu. Od tamtej pory minęły już dwa lata, pogodziłam się z tym, ale łzy nadal płyną. Musiałam zrozumieć dlaczego tak się stało, a raczej co to miało na celu, pomógł mi psycholog. Jeżeli nie dajesz rady, nie masz z kim o tym rozmawiać, masz wrażenie, że nikt cię nie rozumie, to idź do psychologa zanim staniesz na granicy wytrzymałości.

: 01 paź 2007, 23:37
autor: magda83
tak na prawde to ja nie wiem juz co robic.poszlam do pracy zeby nie myslec ale jak wracam to i tak to robie.poszlam do psychologa i tez niezbyt mi to pomoglo.za tydzien znowu ide.zobaczymy...

: 02 paź 2007, 08:18
autor: mal
magda83, to sa najtrudniejsze chwile i nie jest latwo tak zapomniec ,nawet jak lata mina to nadal bedzie malenstwo w twym serduszku....nie odmawiaj sobie wizyty u psychologa ,ani zadnych emocji nie ukrywaj ,chociaz to bedzie trudne ,bo niektorym sie wydaje ze nie ma nad czym rozpaczac,ale tak mysle tylko ludzie ktorzy sa puscy w srodku lub nie umieja zrozumiec bolu rozpaczy .....

jestem pewna ze znajdziesz w koncu ukojenie ,poradzisz sobie z bolem ,nauczysz sie z tym bolem zyc ,ale na to trzeba czasu .......... wiesz juz nie raz rozmawialam z osobami ktore stracily kogos bliskiego i one wlasnie mowily ze ukojenie przynosilo im pojscie na cmentarz ,na grob bliskiej osoby i tam mowily o wszystkim ,o calym bolu,o tym ze dlaczego ..jak zyc ,pomoz mi ,przeprosily jak trzeba bylo...normalnie rozmawialy jakby ta osoba byla tuz obok niej .....

magda83, trzymaj sie kochana

: 02 paź 2007, 08:33
autor: Lady
magda83, nie rezygnuj z wizyt u psychologa , moze po pierwszej wizycie malo co widac , ale naprawde ci ulrzy , wygadaj sie , wyrzal , ja znalazlam dwie bliskie mi osoby , jadna z nich jest tu na forum , nie znam jej osobiscie , ale rozmawialam jak z kims bliskim , wyrzalilam sie a ona sluchala , druga to moja przyjaciulka , dwa lata temu ja jej pomoglam przez to przejsc , nie wiedzac jeszcze co to znaczy ból po stracie ......
pisz do nas , my wszystkie tutaj rowniez cie wysluchamy ...
sciskam mocno :ico_pocieszyciel: