Strona 3 z 8

: 03 gru 2007, 10:25
autor: kwiatunio
cyn.inspiration pisze: mam nadzieje ze i ja się przekonam i ze ten grom spadnie szybko ale dobry grom heh


trzymam mocno kciuki abys dostała gromem po głowie :ico_brawa_01: :-D

: 14 sty 2008, 23:56
autor: Pozytywka
odp 2 :ico_haha_01:

: 30 sty 2008, 10:15
autor: lilo
cyn.inspiration i bardzo dobrze :ico_brawa_01:

: 30 sty 2008, 14:38
autor: kwiatunio
cyn.inspiration pisze:kwiatunio napisał/a:
trzymam mocno kciuki abys dostała gromem po głowie

i sobie wykrakalam hahahaha :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))


SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

: 30 maja 2008, 23:41
autor: NICOLA_1985
ja zaznaczyłam, że każda miłość jest inna bo tak mi się wydaje, że tak jest naprawde. nie można porównywać miłości do byłego chłopaka z miłością do swojego męża... uczucia się zmieniaja wraz z naszym wiekiem, bagażem doświadczeń, zależą też od tego jaka jest osoba z którą aktualnie jesteśmy... miłość ma wiele twarzy, ile ludzi na świecie tyle rodzajów miłości bo każdy z nas przeżywa ja na swój sposób.

: 01 cze 2008, 00:40
autor: Janiolek
ja naprawde nie chcialam pokochac mojego meza
Ja też się przekonałam, że jak się szuka na siłę uczucia to człowiek się tylko może rozczarować, a jak się tego najmniej spodziewasz - miłość spada jak grom z jasnego nieba
Skąd ja to znam :-D
Kiedyś był sobie taki T. świata poza nim nie widziałam i to przez ponad 3 lata, a on poza tym, że fizycznie mu się podobałam, dobrze się dogadywaliśmy nie potrafił się zdobyć na nic więcej. Potem pojawił się M. pierwszy raz jak go zobaczyłam spodobał mi się, ale wkurzyły mnie jego dziwne mądrości, zobaczyłam go potem z jego ówczesną dziewczyną i było mi smutno, że ona taka ładna i szczupła i ja nie mam szans. To było bez sensu biorąc pod uwagę, że z założenia go nie lubiłam.
Minął rok i zaczęliśmy się widywać coraz częśćiej i trafił ten grom, trafiał stopniowo bo nie chciałam się sparzyć, ale udało się.
Ależ to było fajne, niby taki łajdak, ale kwiatuszka przyniósł, za piwko w knajpie zapłacił, na przystanek odprowadzał i całował w rękę. No i może księciem z bajki nie jest ale byłym rycerzem już tak :ico_oczko:

Ciężko mi teraz powiedzieć czy to co czułam do T. to była miłość, może tak mi się wydawało...
Z M. chociaż czasem możemy się pozabijać (uwielbiamy się bić na żarty, świetnie działa na rozładowanie napięcia), kłócimy się nie raz to przez takie zwykłe, małe sprawy można poczuć, że to coś więcej. Niby się wkurza, że każę mu zostawać z Lenką, ale teraz jak idzie sesja powiedział, że nawet jak nie będę wychodzić postara się być więcej w domu, żebym mogła się uczyć. Niby nic, a jednak...bo ja o nic nie prosiłam

: 06 cze 2008, 20:21
autor: lilo
Pamiętacie taką piosenkę???

"Każda miłość jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza,
wszystkie dawne usuwa w cień.
Każda miłość jest siłą,
która burzy, co było,
zanim nastał dzisiejszy dzień.
Zostaje jeden cel, zostaje jeden sens
i ta myśl, jedna myśl, że się życie zaczyna od dziś."

Myślę, że to całkiem dobre podsumowanie tego tematu :ico_oczko:

: 09 cze 2008, 17:25
autor: ananke
lilo, podpisuję się pod słowami tej piosenki :-) tak to właśnie widzę :-)

: 10 cze 2008, 15:29
autor: dorcia
ja zaznaczyłam, że każda miłość jest inna bo tak mi się wydaje, że tak jest naprawde. nie można porównywać miłości do byłego chłopaka z miłością do swojego męża... uczucia się zmieniaja wraz z naszym wiekiem, bagażem doświadczeń, zależą też od tego jaka jest osoba z którą aktualnie jesteśmy... miłość ma wiele twarzy, ile ludzi na świecie tyle rodzajów miłości bo każdy z nas przeżywa ja na swój sposób.
Zgadzam się z tym co napisałaś :ico_brawa_01: .... też tak uważam

: 11 cze 2008, 09:57
autor: NICOLA_1985
To fajnie, że się zgadzasz ja tak napisałam bo tak właśnie jest w moim życiu.
Przed moim mężem miałam chłopaka 6 lat starszego ode mnie bardzo go kochałam myślałam, że to jest już ta prawdziwa miłość na całe życie, byliśmy zaręczeni i mieliśmy brać ślub planowaliśmy dziecko nawet nasz dom był w trakcie remontu.. no i co...??? wszystko się rozpadło... do dzisiaj pozostał mi sentyment do mojego eks... ale cóż takie jest życie.
wszystko się tak ułozyło, że wyszłam za mąż za mojego S i mamy teraz wspaniałą córeczke. bardzo kocham mojego męża ale czy to musi oznaczać, że kocham go mniej lub że go nie kocham bo już tak naprawde byłam zakochana?? nie. po prostu kocham go inaczej, inną miłościa taka bardziej dojrzałą i bardziej przemyślaną. zmieniło się wiele w moim życiu zmieniłam się i ja i mój charakter.. juz nic nie jest takie samo i miłość też jest inna powiedziałabym, że lepsza :ico_oczko: