: 23 lis 2007, 13:33
Oj, ja też śpiocha miałam, ale niestety... Wiadomo... przy maluchu nie dało się. Mąż pracuje albo do 16 albo do 18, więc musiałam jakoś przełazić te dni. Za to wieczorem zasypiałam prawie na stojąco. G. kąpał Kingę o 20 a ja przeważnie nie potrafiłam już doczekać końca jej kąpieli i zasypiałam przed telewizorem... Na szczęście, mam to już za sobą .
A waga ciążowa znikła mi krótko po porodzie i nic mi nie zostało. Chociaż mogło mi zostać troszkę, bo jestem drobniutka...
A waga ciążowa znikła mi krótko po porodzie i nic mi nie zostało. Chociaż mogło mi zostać troszkę, bo jestem drobniutka...