Strona 3 z 4

: 13 maja 2008, 16:33
autor: CMonikA
na kolki polecam infacol-mojej Corci pomógł od razu :)

: 14 maja 2008, 00:06
autor: -indigo-
aniaw, ja używałam na wszelkie wzdęcia jednego specyfiku. Nazywa się Gripe Water. To jest cudo po prostu. Gdy mój Tomek płakał bo cos siedziało w brzuszku, dawałam mu jedną łyżeczkę i dosłownie po 30 sekundach walił takiego pierda albo bekniecie, ze od razu mu przechodziło.
Za pierwszym razem myślałam że to przypadek, ale tak było wielokrotnie. Dosłownie w kilka sekund był efekt. Do tej pory sie dziwię i zastanawiam jaki to cud.
Nie musisz sie obawiać podawania. Jest to po prostu syropek na bazie kopru włoskiego, czyli bezpieczy nawet dla noworodków.
Spróbuj i napisz czy pomogło.

: 14 maja 2008, 09:31
autor: MamciaKochana
-indigo-, gdzie mozna dostac takie preparat? W aptekach w Polsce, bo ja podawala kiedys Julce inne kropelki tez dobre byly ale nie az tak niezywkle, moze przy nastepnym maluszku sproboje twojego wynalazku. :-D

: 14 maja 2008, 10:40
autor: aniaw
dziewczyny dzieki za rady:) troche mnie uspokoiłyście...
dziś wybiore sie do apteki i kupie ta wode koperkową, może i u nas też zdziała cuda:)

: 14 maja 2008, 15:24
autor: -indigo-
Mamcia w każdej aptece w Polsce dostaniesz.
aniaw, powodzenia i czekamy na efekty.

: 14 maja 2008, 19:41
autor: NICOLA_1985
u mnie na kolki pomagała herbatka plantex no ale każde dziecko jest inne.. prawda jest taka, że na kolki nie ma jednego lekarstwa które zadziała u wszystkich dzieci. czasem nie działa nic i jedyne co można zrobić to masować, nosić, i mówić spokojnym tonem bo gdy dziecko wyczuje ze sie denerwujesz to bedzie krzyczec jeszcze bardziej... czasem trzeba poprostu przeczekac ten okres...

: 21 maja 2008, 08:35
autor: Anuszka
Njalepszy na rynku jest Sab Simplex, wielu dzieciom pomaga, u mojego kolki zniknely calkowicie!!!

: 24 maja 2008, 23:32
autor: rszczypka
Nasz Jaś ma teraz 4 miesiące. W pierwszych dniach po powrocie do domu ze szpiatala (po porodzie) miał częste kolki. To, co nam pomagało to zginanie mu nóżek i podciąganie ich do brzuszka (delikatnie).
Nie wiem jak u Was, ale u nas najczęstszą przyczyną kolek było zbyt częste karmienie. Niemowlęta nie potrafią trawić jedzenia szybciej niż po ok. 2.5h (karmienie piersią) i 3h(butelka) więc jeśli nie minęło jeszcze więcej niż 2h od poprzediego jedzenia to szukaliśmy zawsze innych przyczyn płaczu niż głód. Przy regularnym karmieniu co ok. 2.5 -3 h kolki zniknęły zupełnie.

: 25 maja 2008, 10:25
autor: rszczypka
Jaś też jest karmiony piersią.
Karmienie na żądanie to bardzo mądre ale też niestety problematyczne określenie, bo zawsze kiedy dziecko jest głodne to należy mu dać jeść (taka jest jego potrzeba i trzeba ją wypełnić) i wiadomo, że nie trzeba z zegarkiem w ręku czekać 2.5h tylko należy obserwować dziecko. Jednak niemowlę nie potrafi strawić szybciej niż w 2h więc jeśli płacze wcześniej to w 95% przypadków nie jest głodne, chyba że to dzień wzrostu przypadający mniej więcej co miesiąc.

Wiele już przeczytaliśmy dobrych książek na temat karmienia i wszystkie zdają się twierdzić to samo: postrzegamy dziecko, jako osobę, która potrzebuje tylko jeść i spać i dlatego je przekarmiamy. Polecamy choćby 'Język niemowląt ' Tracy Hogg . Autorka przez kiladziesiat lat opiekowala się niemowlętami i pomagała rodzicom rozwiązywać różne problemy. Pisze ona, że jeśli dziecko karmione jest co godzinę, to nie jest to posiłek, ale przekąska (ani się nie najada jak trzeba, a przekąski często prowadzą do bólów brzucha i nas dorosłych).

Dzieci mają wiele innych potrzeb: chcę być wzięte na ręce, chcą poleżeć na brzuszku, chcą coś poobserwować, zmienić miejsce, może im być mokro, ciepło, zimno, mogą być zmęczone i chcą spać. Polecamy tę książkę powyżej. My przez pierwsze tygodnie mieliśmy ją ciągle obok łóżka i obserwując Jasia szukaliśmy odpowiedzi na jego problem.

Polecamy też przetłumaczony na język polski tekst Susan Stephenson do katalogu The Joyful Child (Radosne Dziecko)

: 25 maja 2008, 18:18
autor: Anuszka
tekst Susan Stephenson do katalogu The Joyful Child (Radosne Dziecko)
wydaje się to byc interesujące, na pewno przeczytam choć u małego bóle brzuszka na razie ustąpily :-)

rszczypka, w sumie sądzę, że racja to co napisałaś.