: 07 lip 2008, 22:10
pierwsze dziecko urodziłam 10 dni po terminie i na noc przed wywoływaniem dostałam skurczy także na porodówkę poszłam juz ze skurczami.
A przy drugim dziecku na dzien przed porodem cały dzien odchodził czop, po południu skurcze zrobiły sie wyraźniejsze, w nocy pojechałam do szpitala, miałam juz co 4,5 minut i 0 13:15 urodziłam córeczkę.
Dodam że pozostałą częśc nocy spędziłam na sali przedporodowej, miałam 2 cm rozwarcia a o 11 rano okazało sie ze jest 5,6cm i zabrali mnie na porodówkę. Poszło szybciutko bo tak naprawde zaczęło mocno bolec juz na porodówce, Także długo się nie wycierpiałam
A przy drugim dziecku na dzien przed porodem cały dzien odchodził czop, po południu skurcze zrobiły sie wyraźniejsze, w nocy pojechałam do szpitala, miałam juz co 4,5 minut i 0 13:15 urodziłam córeczkę.
Dodam że pozostałą częśc nocy spędziłam na sali przedporodowej, miałam 2 cm rozwarcia a o 11 rano okazało sie ze jest 5,6cm i zabrali mnie na porodówkę. Poszło szybciutko bo tak naprawde zaczęło mocno bolec juz na porodówce, Także długo się nie wycierpiałam
