Naukowcy z Kopenhagi przeanalizowali zawartość produktów żywnościowych z krajowych pól i okazało się że wszystkie płody rolne mają mniej o 30 do 55% mniej składników mineralnych, witamin i quasiwitamin niż te hodowane na tych polach w latach 50-tych
Wniosek taki że trzeba ich zjadać drugie tyle by mieć wspomnianych składników tyle z pożywienia niż pół wieku temu. W badaniu dodali że jest to trudne bo zjadłoby się dużo trudno trawiących się włókien i nie każdy żołądek to lubi, wiązałoby się ze zwiększonym spożyciem kcal - czego społeczeństwu nie potrzeba w systuacji plagi otyłości
Podobne badania prowadzone były w innych krajach z podobnym wnioskiem. Rolnictwo produkuje jałowe marchewki