Strona 21 z 98

: 26 lut 2008, 23:15
autor: kasiekk
jestem ,boże znowu sie napanikowałam
mówie wam kamień z serca
dodzwoniłam sie w końcu i jeszcze dzis mogliśmy jechać
to nie spodziectwo wiecie co,okazało sie że to jednak ten napletek jest tak przyklejony z jednej strony,choc trudno było poznać i ona sama mówiła że na pierwszy rzut oka tak to wyglada
posmarowała mu emlą i po pół godz odleiła troche płakał,teraz biedulka będzie bolec,mam smarować maściami żeby zapalenia nie było
ale i tak okazuje sie że ma przepuklinę pepkową i nadal ma wodniaka jądra,on urodził sie z wodniakiem,mysleliśmy że sie wchłonął ale okazuje sie że nie do końca jednak

ale widzicie to nie tylko mój wymysł był,lekarz nasz to samo mówił
ale ulga niesamowita

Dora nie wiedziałam że Bartosz ,dobrze ze nie trzeba operować

obiecuje że już nigdy nei bede panikować na zapas,choc pewnie i tak słowa nie dotrzymam
ile mnie to nerwów kosztowało :ico_placzek:

: 26 lut 2008, 23:31
autor: Agnes
kasiekk pisze:obiecuje że już nigdy nei bede panikować na zapas,choc pewnie i tak słowa nie dotrzymam
ile mnie to nerwów kosztowało
to normalne jesli chodzi o nasze dzieci ja tez nieraz panikowałam :ico_oczko: bedzie dobrze :ico_haha_02:

Dora buziaki dla synka :-) i dla dzielnej mamy

: 26 lut 2008, 23:43
autor: kasiekk
a co do wodniaka to własnie czytałam u dr Śmigielskiego że może sie wchłonąć do 3 r.ż a mi ta babka powiedziała że raczej juz ise nie wchłonie,hmm ciekawe,narazie tego nie ruszam,oni by tylko kroili od razu wszystko
poszukam w pobliżu jakiegos urologa dziecięcego i sie skonsultuje

Agnes masz racje ,tak to juz jest że człowiek martwi sie na zapas

: 27 lut 2008, 08:01
autor: Dora1
Widzisz Kasiu -ja strasznie lubie to przysłowie:nie taki diabeł straszny ...... :ico_oczko: Najwazniejsze ,że jest oki ,że Kacperek nie ma spodziectwa,bardzo się cieszę :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:A z tym wodniakiem to własnie jak piszesz skonsultuj to z jakimś urologiem-niech obejrzy i powie co dalej z tym robić :ico_oczko: :ico_oczko:
Agnes -jest takie powiedzonko :co Cie nie zabije to Cię wzmocni :ico_oczko: Zresztą sama wiesz :-) :-) :-) Najwazniejsze ,że na razie jest zdrowy ,nereczka pracuję i tego sie trzymamy :ico_haha_02: :ico_haha_02:
A ja zapomniałam pogratulowac Matiemu Kasi za samodzielność w sikaniu :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Mądry chłopczyk .Mój Bartosz w domu robi już w nocnik i kupkę i siku ,ale niestety na polku nie woła ,nie wiem czy zapomina ,czy po prostu wie ,że ma jeszcze tego pampersa i może spokojnie siknąc czy zrobic kupkę .Nic poczekam do wiosny i parę razy puszcze go bez pampera i zobaczymy .Teraz jeszcze się boję ,jednak jest jeszcze za zimnio :-) :-)
No i gratuluję nowych słowek.Bartosz też coraz więcej ,coraż więcej :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Tylko nie umie zmiękczać spółgłosek,zamiast :Kasiu -to Kaju ,lub Kaka ,mamuś -mamuj,tatuś -tatuj tam gdzię ć,ńśto jest j.No i tak jak idziemy na huśtawkę ,to nie woła :mama husiu ,tylko same wiecie... :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:

: 27 lut 2008, 10:08
autor: kasiekk
Witam!
Spał w nocy spokojnie,2 razy płakał przez sen ale tylko chwilkę,pogłaskałam i spał dalej.Rano był wielki płacz bo chciał siku i go bardzo bolało,posmarowałam mu maścią i zaraz sie wysiusiał bez problemu na nocnik
mój to leniuch z tym wołaniem,czasem woła czasem nie,jak mu sie zechce
dzis zawołał kupę i zrobił na nocnik,tłumaczę mu żeby siku wołał,że posmarujemy i nie bedzie bolało,jak narazie woła,moze przez to w końcu nauczy sie wołać,bo bedzie wiedział że posmaruje i nie boli
ale mocno go boli bo az cały sie trzesie jak mu wpuszczam maść pod spód,aż mi płakać sie chce jak to widze
w kąpieli wieczorem mu odciągne,aż sie boje,ale jak posmaruje mu emlą i w wodzie to moze nie bedzie go tak boleć,biedulek


mój maly teraz łazi i mi po imieniu mówi z taka zalotna miną hihi zwłaszcza jak cos przeskrobie i ja krzycze to on wtedy mówi Kasia i przewraca oczami i jak tu sie gniewac ,nie da się :)

:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: dla Bartoszka za słówka i wołanie na nocnik,mój tatus mówi tatiś

: 27 lut 2008, 10:36
autor: Dora1
A bo ten Twój Kacperek to w ogóle zalotnik na tej buziuni jest-bardzo ładny chłopczyk :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: I życzę wytrwałości w odklejaniu napletka ,bo naprawdę trzeba mieć duzo samozaparcia żeby to robić .Sama to wiem i ile razy miałam ochotę zrezygnować ,kiedy słyszałam płacz któregoś z moich dzieci ,ale zawsze mówie sobie , ,że to dla ich dobra ,że chce jak najlepiej ,żeby później nie cierpiały ,mi to pomagało:-)
A jeżeli chodzi o imię Kasia -to tak dzieci je bardzo lubią mówić.W sumie to imie jest takie ...słodkie... :-D :-D :-D :ico_oczko: :ico_oczko:

: 27 lut 2008, 13:42
autor: kasiekk
ja mam dużo samozaparcia i jeśli to dla dobra mojego dziecka to zrobię wszystko,wytrzymam jego ból i łzy,potem będzie lepiej
choć dzis to czasem miałam ochotę płakać razem z nim ,ale sie wzięłam w garsć,mówi nie mama nie,boi (boli) sadzalam go w misce z naparem z rumianku i chyba pomaga mu to
teraz może zaśnie

[ Dodano: 2008-02-27, 12:44 ]
poczytałam troche na stronie tego dr i powiem Wam,ze teraz mam troche wyrzuty że może nie trzeba było tego robić
bo ja tam pojechałam z czym innym jak wiecie,a napletek on miał z jednej str odklejony całkowicie a tyko z prawej przyklejony,cewka była na wierzchu,nie było problemu z sikaniem itp ale jak tam byłam to sobie pomyslalam że może lepiej to zrobić,sama nie wiem czy dobrze zrobiłam,moze trzeba było poczekać i samo by sie odkleiło ? teraz juz za późno :(

: 27 lut 2008, 15:35
autor: bozena
Witajcie. Ja nic nie robiłam z siusiakiem Antosia ani Franusia. Chłopaki dobrze sikają, nie robią się żadne bąbelki, więc lekarze mówią, że trzeba poczekać to samo w odpowiednim czasie się odklei. Antoś tez urodził się z wodniaczkiem jąderek ale mu się to wchłonęło po ok 2-3 tygodniach, lekarz tylko zalecała leżenie zupełnie płasko.

Gratuluję dzieciaczkom nocnikowania, mój starszak nie chce wołać ani robić do nocnika a jak mu się bardzo chce to dopomina się, żeby mu założyć pieluszkę. Tak sobie myślę, że to może przez braciszka, który przecież nonstop w pieluszce. Zanim się urodził Franio to Antoś już wołał siusiu na nocnik a po porodzie mu się odmieniło. Poczekam do wiosny i będzie biegał w mieszkaniu w majteczkach może jak zmoczy się kilka razy to się nauczy.

Antoś mówi bardzo ładnie tatuś, musia (mamusia) Antoś, mełko (mydełko). ogólnie mówi bardzo dużo i coraz ładniej a jak pokazuje, że coś jest jego to mówi, że to jest Tosia. Wymawia w dłuższych wyrazach tylko dwie sylaby i to te ostatnie :-D więc czasami trzeba się nieźle nagłowić o co mu chodzi. Nauczył się rozróżniać tu i tam oraz duży (dużo) i mały (mało).

Proszę powiedzcie mi co sie dzieje z moim dzieckiem od kilku dni nic mu się nie podoba i wiecznie wyje bez powodu. Na pytanie czy chce iść na dwór odpowiada, że nie a jak się ubiorę i wychodzę sama to awantura, że on tez chce iść ale ubrać się nie daje. Normalnie skaranie boskie z tym dzieckiem czasami doprowadza mnie do szału. Moja siostra twierdzi że to jest u dwulatków taki czasy kiedy sprawdzają ile im można i gdzie jest granica cierpliwości rodziców, ale jak długo to potrwa???????????????????????
Dziś w nocy obudził się ok 1:30 i do 4 nie spał jak go trzymałam i przytulałam to zasypiał a jak go chciałam położyć do łóżeczka to się momentalnie przebudzał. Jak go położyłam między nami to się budził i chciał do łóżeczka jak w łóżeczku to na nasze łóżko. Aż w końcu się wkurzyłam, położyłam go do łóżeczka i kazałam się przytulić do Kubusia (taka poduszeczka z puchatkiem) oraz dość ostrym głosem powiedziała, że ma spać i o dziwo usnął. Żebym ja to wcześniej wiedziała to zrobiłabym to wcześniej. Echhhhhh... bałam się, że nie uśnie bo tak ostro go potraktowałam ale byłam już zła i zmęczona.

: 27 lut 2008, 15:52
autor: kasiekk
witaj wśród zbunowanych dwulatków Bożenko,tak to już jest z nimi,a co do pobudek w nocy i niespania po kilka godzin to u nas to samo,choc na szczeście nie codzień

: 27 lut 2008, 16:13
autor: bozena
kasiekk, a kiedy to się skończy ?????????????? bo ja w nocy wstaję do dwójki, na szczęście młody śpi jak aniołek i budzi się tylko dwa razy, ale dziś miałam zawaloną nockę kompletnie bo darowałam G wstawanie do Antosia bo późno wrócił z pracy, ale za to wstał z chłopakami o 6 a ja sobie pospałam do 9.