Strona 202 z 258

: 05 wrz 2008, 12:46
autor: gosia888
Każdy robi jak uważa...ja mam swoje zdanie.
ja wiem, ja nie narzucam nikomu swojego zdania. Po prostu chce spróbować. Całkiem mozliwe że po paru zajęciach stwierdzę że to głupota i strata kasy.

: 05 wrz 2008, 13:57
autor: lidziasc
a ja sie dowiedzialam ze wczoraj o 16 bylo zebranie :ico_noniewiem:
kartka na drzwiach wisiala ale niewidzialam jej pojade po dominike to sie dopytam co i jak.

ja z angielskim zaczekam choc podobno u nas i tak od 4 lat jest,
ale ciekawe jak z rytmika??
wzielam juz zaswiadczenie od lekarki na gimnastyke korekcyjna bo prosili na poczatku.
chyba unia czy ktos im wtedy wraca koszty.

: 06 wrz 2008, 06:38
autor: osita
jak sie rozmawia z dzieckiem w danym języku ileś tam godzin dziennie to załapie - Carmen Osity najlepszym przykładem.
dobrze, ze ositke chociaz sie tutaj wspomina, skoro ona sama nonono nie wstawi :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_nienie: :ico_wstydzioch:
ale zeby bylo weselej.. carmen bedzie miala angielski teraz :ico_haha_01: i wiecie, nie wiem czy dziecko kuma czy nie, ale carmen wie ze yellow to zolty, w sensie ze pokaze. zna malo rzeczy po angielku, raptem kilka kolorow i happy birthday :ico_oczko: nauczyla sie z kreskowki wlasnie :ico_haha_01: :ico_oczko: wiec nie wiem, czy to glupota i wyrzucanie kasy, czy nie. no i mi tez powiedziano, ze mimo ze "na blache" wykute wierszyki, to.. jednak mowe sie cwiczy, a malemu dziecku latwiej wymowic wszystkie niewymawialne dla nas "th" i inne takie :ico_haha_01:
bede zdawac relacje na bierzaco z "postepow" w nauce, ale jak zobaczylam ksiazke do nauki angielskiego to... :ico_szoking: po roku czasu moje dziecko powinno znac w jezyku angielskim cala rodzine, lacznie z zoo przyogrodkowym (jakies hippo i inne turtles), wszystko to opisze w calej gamie kolorow, na swieta zaspiewa "jingle bell" a na wielkanoc opowie mi jak sie chowa zajaczki z czekolady... :ico_noniewiem:
nie wspomne juz nawet o wymaganiach dla trzylatkow jesli chodzi o pisanie :ico_szoking: i liczenie. maja normalne cwiczenia kaligraficzne z calym alfabetem :ico_szoking: a liczyc maja sie nauczyc do 10 - mowimy o dodawaniu... jejku, to dopiero jak dla mnie nazywa sie "nadmiarem programowym", mam tylko nadzieje, ze nie beda zostawiac na drugi rok za nieopanowanie literki a :ico_haha_01: :ico_oczko:

wiecie, pamietam, jak jeszcze niedawno mialysmy problemy z odstawieniem maluchow od cycusia, a tu prosze - towarzystwo juz sie doksztalca :ico_placzek:

dobrze, ze drugie w drodze, bedzie na otarcie lez :ico_haha_01: :ico_oczko:

: 07 wrz 2008, 18:55
autor: lilo
nie wspomne juz nawet o wymaganiach dla trzylatkow jesli chodzi o pisanie :ico_szoking: i liczenie. maja normalne cwiczenia kaligraficzne z calym alfabetem
:ico_szoking: Szoking....

Ja powoli zaczynam nowy tydzień - muszę przede wszystkim pogodzić się z myślą że dopiero zaczęłam weekend a tu już koniec :ico_oczko:

: 08 wrz 2008, 09:59
autor: Beatris60
Osita, wymagania niezłe....

ja właśnie sie dowiedziałam że u nas wszystkie zajęcia dodatkowe, jak angielski, gimnastyka i rytmika są w ramach opłaty stałej, no to niech chodzi skoro tak.

a tak wogóle to dzień dobry w poniedziałek :-)

: 08 wrz 2008, 11:22
autor: lidziasc
czesc

week na "wczasach" zlecial tak szybko...

i znowu praca :-)

: 09 wrz 2008, 12:40
autor: aniulek
Hello.
osita, częściej prosimy zaglądać :ico_nienie:
Ale mają wymagania u Was,jestem zszokowana.
u nas wszystkie zajęcia dodatkowe, jak angielski, gimnastyka i rytmika są w ramach opłaty stałej
Fajnie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
week na "wczasach" zlecial tak szybko...
Gdzieś byliście?Opowiadaj szybciutko :ico_sorki:

: 09 wrz 2008, 13:53
autor: osita
dowiedziałam że u nas wszystkie zajęcia dodatkowe, jak angielski, gimnastyka i rytmika są w ramach opłaty stałej
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: no to super!!! i mimo ze nie zrozumie tego, co mowi, to i tak przyjemnie jak dziecko na swieta zaspiewa "jingle bells" :ico_haha_01: :ico_oczko:
osita, częściej prosimy zaglądać :ico_nienie:
:ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch: :ico_wstydzioch:
Ale mają wymagania u Was
:ico_noniewiem: nie wiem, czy to nie za duzo jak na tak male dziecko... ale z drugiej strony, chyba wiedza, co robia, nie??? ktos ten program ukladal i jakis psycholog musial byc przy tym...
ale wiecie, tutaj to jest tak, ze oni maja ciekawy program, inna sprawa sa wymagania. jesli rodzice beda pomagali dziecku, motywowali do nauki, to naprawde maluchy sa w stanie cokolwiek zapamietac. nauczyciele raczej nie wymagaja... mowie to, bo j. chrzesniaczka jak szla do 1 klasy (6 lat) nie potrafila ani czytac, ani pisac, ani liczyc... jako jedyna, ktora chodzila na zajecia "przedszkolne". rodzice wine oczywiscie zwalili na szkole, ze nie nauczyli. kurcze, skoro kupujesz ksiazki, to chyba naturalnym odruchem jest ich przejrzenie, zapoznanie sie z materialem... nie wspominajac o konsultacjach z nauczycielem, zainteresowanie sie rozwojem dziecka. ale coz, to co jest normalne dla nas, polakow, nie jest juz takim standartem tutaj. tutaj standartem jest ze wine ponosza wszystkie instytucje jakie tylko istnieja, a rodzice sa od tego, aby dziecku dach nad glowa zapewnic i juz. rozmawialam z nauczycielka dzieci piecioletnich, powiedziala mi, ze raz w tyg ma godzine na "konsultacje rodzicielskie". w ciagu roku przyszly ot tak, od siebie... 3 osoby :ico_szoking: do tego, akurat byli to rodzice dzieci, ktore wybijaly sie sposrod reszty jesli chodzi o nauke... :ico_noniewiem:
mam nadzieje, ze carmen bedzie sobie jakos radzic... a ja wierze w siebie i w zainteresowanie w mozliwosci i rozwoj dziecka i obiecalam sobie juz, ze tak z raz na miesiac - dwa przejde sie (jesli nie bede pracowac) zeby porozmawiac z nauczycielka carmen :ico_oczko:

: 09 wrz 2008, 14:46
autor: aniulek
nie wiem, czy to nie za duzo jak na tak male dziecko... ale z drugiej strony, chyba wiedza, co robia, nie??? ktos ten program ukladal i jakis psycholog musial byc przy tym...
Mi się wydaje że trochę dużo :ico_noniewiem: ale może u Was jakoś porządniej podchodza do układania tych programów niż w Polsce.Bo tu to najpierw wprowadzają reformy a potem dopiero myślą-takie mam wrażenie.
W zeszłym roku wprowadzili mundurki,było dużo szumu a w tym roku nie są już obowiązkowe i jak szkoły chcą to mogą to dalej ciągnąć ale nie ma takiego obowiązku.To oczywiście nie dotyczy programów ale pokazuje jak się tu wprowadza zmiany :ico_noniewiem:

: 09 wrz 2008, 17:57
autor: lidziasc
aniulek, bylam na podkarpaciu w domku "po babci" u mojej przyjaciolki.
jako nastolatka jezdzilam tam do niej na wakacje na 2=3 tyg a teraz co roku na week albo jak sie uda to ciut dluzej :ico_oczko:

Siedze w pracy i ziewam z nudow :ico_noniewiem: