Witam!
My ostatnio bylismyw rozsypce.. Teraz zbieramysiły..
Puirwszyraz nas zmogła choroba.. Mialam mord w oczach.. Pierwszy raz solidnie wpadlam w panike.
Mis ma wielkie migdaly, zapalenie krtani,zapuchniete oczka ileci muz noska jak z kranu.. Pierwsza noc byla koszmarna.. Pobudka co15minut,duszenie sie,kaszel jak szczekanie.. Dramat.. No ale jest poprawa iwierze, ze za kilka dni bedzie juz ok.
Ja zreszta tez chora na maksa.. Migdały jak sliwki,gardlo boli,kaszle jak gruzlik..Noale juz dzis ide do pracy

jutro zreszta tez..

Moze niezbyt to dla mojej choroby,ale napewno bede miala lepsze samopoczucie. Juz wariuje w domu!
A tak.. wyjde do ludzi, zarobie kaske, poszaleje, posmieje sie..
No i dzis jade na lumpki.. Wiec mam nadzieje na jakies zdobycze :P Od 3 tygodni nic nie kupowalam w lumpach!!! Dla mnie to jak jakis DETOX!! hehe.
W chwilach grozy wpadlam w histerie i zadzwonilam do Indii do Duzego,ze ma natychmiast wracac.. Głupia ze mnie baba.
JEst teraz w Szwecji i dzis ma dzwonic.. I powiem mu ze ma spokojnie pracowac.. i cieszyc sie ze dostal kolejny kontrakt.. Bo kasa przeciez cholernie potrzebna! Zamowilam juz kafelki podlogowe, w przyszlym tygodniu jade po najtansza kuchnie do Ikeki - tak na pierwsze miesiace, zeby wszystko gdzies ulokowac..A potem jak uzbieramy gotowke i wygrzebiemy sie z najpotrzebniejszych wydatkow, strzelimy sobie kuchnie marzen
Czytalam was, ale jak sie zabieralam do pisania, to zawsze cos wypadlo.. Mis buntuje sie i od razu mi wciska ESC.. no i nonono z pisania.. Pakuje sie na kolana ikaze puszczac sobie teledyski.. Maglujemy francuskie pingwinki i wszystkie dzieciece przytupajki hehe
Siedzi teraz w krzeselku, otumaniony katarkiem, wcial miche kisielu z jablkiem i oglada Misia w niebieskim Domku. Wiec mam chwile dla siebie.
Nie mam ochoty ostatniona sprzatanie, scieranie kurzyitp.. Wiem ze zaraz bede sie pakowac i wyprowadzac, wiec nie mam ochoty juz dbac te "nie swoje" meble..
Jak Maly wyzdrowieje, przyjezdza poniego moja tesciowa izabiera do siebie na kilka dni,tydzien.. A ja wtedy musze sie sama uporac z pakowaniem, segregowaniem i czyszczeniem tej chalupki - zeby oddac w dobrym stanie.
Dobra kobita z tej mamci Duzego!
Czytałam was na ratyi teraz mi wstyd, ale nie mam jak odpisac.. Zycze wam zdrowka i sciskam serdecznie :* Zawitam pewnie w niedziele, bo dzis i jutro praca.. Wiec bede miala duzo do nadrobienia i naklikania!
Buzka :*
[ Dodano: 2009-01-09, 13:08 ]
Edyta! Nie martw sie tak tym woreczkiem. Noale interweniuj. Ja mialam ataki codziennie i przechodziłam meki. Oby szybko Ci to wycieli laparoskopem i bedzie po krzyku..
A potem niskotluszczowa dieta wiec dbanie o linie hehe

Mi najbardziej brakuje chipsow do piwka..
Frydza- Duzo zdrowkka dla was. Dobrze, ze jest poprawa! Ojj.. Niech bedzie juz cieplo, slonecznie.. wioooooosna!!! Wszystko wtedy idzie latwiej i mniej chorob..