Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

musze poczekac do 20-stej,bo zawsze o tej godzinie kapiemy Andrzejka i juz mnie tu zagaduje,ze "myji,myji"

juz mnie tu zagaduje,ze "myji,myji"

chyba tez juz ma dosc ale na szczescie do 20:00 juz tylko pare minut zostalo
ja zglodnialam, ale A. siedzi nadal przy komputerze z kolega i w czyms mu tam pomaga i nie wiem czy wypada zabrac sie za pichcenie dla siebie
jeszcze mielismy sie na zakupy wybrac, ale nie wiem, kiedy skonczy, ostatni sklep o 22:00 chyba zamykaja...

[ Dodano: 2009-08-29, 19:55 ]
wlasnie maz o jedzenie pyta, tez juz zglodnieli, moze ich na kebab wysle, a sama jakas bulke zjem, albo makaron, ktory zostal mi z obiadu

to zamowcie pizze Moj maz dzis na obiad sobie zazyczyl,nie musialam gotowac - dla Andrzejka mialam makaron z wczoraj No i okropna burza wlasnie u nas przeszla,wiec juz wiadomo skad te bole glowy

Zajadam wlasnie jogurcik brzoskwiniowy,od wczoraj nie moge sie opamietac i jem jeden za drugim,ale tylko brzoskwiniowe,inne jakos mi nie pachna

[ Dodano: 2009-08-29, 20:58 ]
no a co do tej pizzy,to ja odkad jestem w ciazy,to jakos nie przepadam za pizza

odkad jestem w ciazy,to jakos nie przepadam za pizza

ja w ogole nie przepadam za pizza, moze gdybym sama ja zrobila od podstaw, z wlasnym ciastem drozdzowym, to bym zjadla... ale nic to, chlopaki zamowili sobie po pizzy, a ja zjadlam makaron, loda i 4 sliwki, tak na poprawe humoru

Helen, witam w niedziele

oj, jak tu pusto wszystkie na niedzielnych wyprawach w plener Ciekawe jak tam lilo i lidzi weekend minal...

iw_rybka, witaj kochana, ja dzisiaj spokojniejsza, bo z rana lekkiego kopniaczka dostalam i przed chwila poczulam, jak mi sie ktos 2 razy po pecherzu krecil od razu mam lepszy humor
ale te weekendy zlatuja...

przepraszam za wtargnięcie .....mam tylko wiadomość od Iw_Rybki-mojej psiapsiółki kwietnióweczki ,że wyjechali do Sopotu spontanicznie dzien wcześniej i nie zdążyła się pozegnać i wracają 11-go i pozdrawia wszystkich

Witam
Ale dzisiaj pusteczki niedzielne.
caro, dzięki za informację.Nie będziemy się przynajmniej martwić o Rybcię.

Dzisiaj byłam z mężem w sklepie z art dla niemowląt i oglądaliśmy wózki.Wybór mieli ogromny,ale zainteresowaliśmy się tylko 2 wózkami,które po złożeniu okazały sie duże,no i mój mąż stwierdził że jak dla mnie i tak będzie za ciężko.
Postanowiliśmy że kupimy na początek tylko gondolę,nawet jakąś używaną na allegro za parę groszy (będę ją zostawiać w pomieszczeniu na klatce schodowej),a jak maluch podrośnie to kupimy oddzielną spacerowke,tylko jakąś lepszą i lżejszy model.Fotelik odkupimy od znajomych za parę groszy.
Dzisiaj moja mama powiedziała ze pościeli dla dzidzi nie muszę również kupować,tylko kupimy jakiś ładniutki materiał i ona mi uszyje ze 2-3 komplety na zmianę,tylko poduszke i kołderkę muszę kupić Łóżeczko jednak będę miała swoje stare,tylko tata mi przewierci nowe dziurki żeby podwyższyć jego poziom,jak dzidzia będzie jeszcze mała.
Troszkę się sytuacja wyjaśnia,teraz najważniejsze znaleźć jakąś gondolę i już.Za jakiś czas zacznę kupować ciuszki itp Trochę się uspokoilam bo zaczynały mnie powoli przerażać te przygotowania.

Hejka!

Zdaje się że mi właśnie połowa minęła więc stawiam

Weekend bardzo miły ale chyba leona, miała rację - a ja przeceniam swoje siły. Wczoraj czułam się kiepsko, dzisiaj w ogóle do bani... Ale cieszę się że pojechaliśmy, zawsze to milej pocierpieć w Krakowie niż w Radomiu

Wkleję na pewno jakieś fotki

Uciekam na razie, muszę się trochę w robocie ogarnąć...

witam w poniedzialek

wczoraj nie zajrzalam bo pol dnia bylismy poza domem
a pozniej mezu siedzial przed kompem

geheimnis, fajnie ze juz wiesz co i jak z zakupami

udanego dzionka

[ Dodano: 2009-08-31, 09:26 ]

Zdaje się że mi właśnie połowa minęła więc stawiam

Weekend bardzo miły ale chyba leona, miała rację - a ja przeceniam swoje siły. Wczoraj czułam się kiepsko, dzisiaj w ogóle do bani...

oj szkoda ze mialam racje
mam nadzieje ze szybko poczujesz sie lepiej
wazne ze weekend sie udal

my w sobote bylismy na festynie, no i trzeba bylo wracac po jakis 2 godz bo strasznie mnie plecy bolaly od chodzenia...
takze chyba wycieczke do Kopenhagi odlozymy na za rok