misiu, straszne wiadomości. trzymajcie się mocno. wiem, że jest trudno. dacie radę. Myślami jestem z wami.
donatka,

za skończony 17tc! pędzisz laseczka do tych połowinek, oj pędzisz!
monika, ostatnie 100 dni!

zdrówko soczkiem za studniówkę! teraz to już z górki. mówię ci. Najgorzej jeszcze dojśc do 50 dni. Potem leci jak z bicza.
U nas dziś spokojnie od rana. M. wrócił z nocki i teraz kima. Na noc z okazji że go nie było zaaplikowałam sobie globulkę, żeby grzybek nie wrócił. Taka profilaktyka. Nie mam zamiaru znów się męczyć z tym świństwem!
Popołudniu idziemy z mamcią na zakupki, a jutro lecimy na babskie wyjście na kawusię
jenny, też czasem dziękuję ludziom, że wynaleźli smartfony, ale ja muszę z moim iść do salonu, bo niby mam wykupiony pakiet na internet a jak nie mam wifi to nie wejdę

nie wiem dlaczego. a powinnam nie?