Iza, Małgorzatka - naprawdę współcuję Ci, co się dzieje w Waszymi dziećmi, mają chyba jakiś okres buntu.
U mnie na razie odpukać się unormowało - Tobiś dobrze śpi.
Za to ja nie za bardzo się czuję. Boli mnie głowa - chyba początek migreny- wzięłam już leki ale na razie nie pomaga. A jeszcze musimy iść na zakupy i idziemy po południu na urodziny od babci mojego męża. Strasznie nie chce mi się iść, ale niestety to są tacy ludzie, że jak byśmy nie poszli to by się obrazili i nie odzywali by się chyba do świat . O rany jak mi się nie chce, a jeszcze muszę posprząta