Strona 208 z 213

: 21 lip 2012, 10:43
autor: aniulka8503
Blondaski o niebieskich oczkach :)
A u mnie w domu podział na "chłopców" i "dziewczynki"...młody wymyślił, że ich jest więcej i oni będą sobie wychodzić i wszystko im się należy (zwłaszcza słodkie) a że ja jestem sama to mam pecha...cwaniak mały...już powiedziałam, że kupię sobie dwa psy i to samice hehe...

: 21 lip 2012, 11:01
autor: karina22
Dzień dobry :)
Dawno mnie tu nie było,więc przyszłam się przywitać :)

aniulka8503, Gratuluje maluszka :)

: 21 lip 2012, 21:51
autor: Agunia
młody wymyślił, że ich jest więcej i oni będą sobie wychodzić i wszystko im się należy (zwłaszcza słodkie) a że ja jestem sama to mam pecha...
:ico_smiechbig:
Dawno mnie tu nie było,więc przyszłam się przywitać :)
No nareszcie :ico_oczko: Co tam u Ciebie słychać? :-)

: 22 lip 2012, 09:18
autor: karina22
co u mnie?Jak to u mnie bywa życie zmienia sie jak w kalejdoskopie ;)
Po tych wszystkich nie udanych związkach postanowiłam więcej się nie wiązać i nie angażować,lubię swoją nie zależność.
Mam wieloletniego przyjaciela ,który zawsze był przy mnie ,w zasadzie nie dosłownie bo z innego miasta jest ;) ale zawsze wspierał.Był przez tydzien w bydgoszczy i z nim i dzieciakami miło spędziliśmy ten czas,i doszłam do wniosku ,że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela,niż wiązać się z byle kim.

Maluchy są coraz bardziej brojące,Oliwcia zaczyna dorównywać rodzeństwu,stawia juz 3 kroczki :ico_brawa_01:
Olek czyta i pisze już sam :ico_brawa_01: ale za to pyskaty jest :-D
Jagoda zrobiła się fochmistrzem i awanturnicą ,ale znalazłąm sposób na nią,jak łapie focha to zaczynam ją mocno tulić :-D więc zamiast awantury zaczyna sie śmiać :-D
Robaczki są moją największą radością :-)

Jutro jeszcze jednego członka rodziny mieć będziemy,ponieważ odbieram kotka Norweskiego leśnego :-) ,nasz kocur będzie miał towarzystwo :-)

: 22 lip 2012, 10:01
autor: Agunia
Brawo dla Oliwii i Olka :ico_brawa_01:
A Jagoda to moją naturę ma widzę :ico_haha_01: Bo ja jak się wkurzę, to też na mnie działa takie coś :ico_haha_02:
No i super sprawa z kotkiem :-) A ten, którego już macie to też jakiś taki rasowy czy "dachowiec"? :-)
Aha, no i trzymam kciuki za twoją niezależność (tj. żeby Ci się tak szczęśliwie żyło skoro tak postanowiłaś) :-) Choć wiadomo, że jakiś czas może jednak zmienisz zdanie, bo jak sama napisałaś wszystko lubi się zmieniać jak w kalejdoskopie :ico_oczko:

: 22 lip 2012, 13:47
autor: karina22
Agunia, Nasz kocurek to dachowiec :-) a drugi kotek to całkowity przypadek hihi

Fakt wszystko się może zmienić,ale na chwile obecną tak mi dobrze,mogę robić co chce,co mi się podoba,nikt mi nie rozrzuca skarpetek po pokoju :-D Z moim przyjacielem jestem w tak zwanym "związku przyjacielskim"bo nie chce się angażować aby po raz kolejny nie cierpieć.


A u Ciebie co słychać ? na studia idziesz? wybacz że nie doczytałam,ale młode mi sie non stop kręcą hihi

: 22 lip 2012, 20:05
autor: Agunia
wybacz że nie doczytałam,ale młode mi sie non stop kręcą hihi
Ależ wybaczam, to nic takiego :ico_haha_01:
Tak, idę na studia. Ostatecznie zgłosiłam się przy naborze na jeden kierunek, bo stwierdziłam, że szkoda mi dodatkowych 85zł, no i udało się, dostałam się na niego :-)

Tak poza tym to żadnych nowości właściwie. A rozrywkę ostatnimi czasy zapewniają mi głównie wizyty u dentystów :ico_noniewiem: No ale zawzięłam się, żeby jak najszybciej doprowadzić zęby do porządku i później w miarę regularnie chodzić do dentysty, bo do tej pory to chodziłam tylko jak już mnie tak bolało, że nie byłam w stanie nic zrobić :ico_wstydzioch: I mam nadzieję, że wytrwam w tym moim postanowieniu. Kolejna wizyta w środę - leczenie kanałowe :ico_chory:

: 25 lip 2012, 10:12
autor: aniulka8503
No i mam problem z załatwieniem chrzcin...ślub cywilny jak się okazało jest "przeszkodą do przeskoczenia" jak to ksiądz powiedział...ale...jedyną osobą, którą widzę na miejscu matki chrzestnej jest moja kuzynka, która żyje w związku nieformalnym i ma dziecko, w związku z czym nie dostanie zaświadczenia, że może być chrzestną...zawsze jakieś problemy...jutro pojadę do tego kościoła garnizonowego...chociaż na ich stronie też jest napisane, że taka osoba nie może być chrzestną...a co? mam wziąć koleżankę? obcą osobę zamiast kogoś komu ufam i komu z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dobrze wychowa moje dziecko gdy mi się coś stanie? toć to jakaś paranoja w tych kościołach jest...i jak tu wierzyć? Bóg na pewno takich zasad nie ustalił...

: 25 lip 2012, 13:40
autor: karina22
Agunia, jaki kierunek wybrałaś ??:))

No ja też do dentysty chadzam,mam jeszcze jeden ząbek do zrobienia,jagódka też pare ząbków ma do "naprawy"


aniulka8503, w którym kościele takich głupot ci naopowiadali??
Ja gdy chrzciłam synka żyłam bez ślubu i bez problemu,jagode gdy chrzciłam byłam po cywilnym,a oliwke to nie dość że rozwódka to dziecko nie ślubne i bez ojca :-D za "tate" był mój brat i nikt problemu nie robił :-)

: 25 lip 2012, 14:19
autor: aniulka8503
W moim kościele w salezjanach...on mi by ochrzcił dziecko w jakąś sobotę po mszy o 18.00, ale jak zmienię chrzestną...a kogo mam wziąć na chrzestną??? ma chrzest, bierzmowanie, komunię...i ma też dziecko bez ślubu...i dlatego nie dostanie zaświadczenia, a bez zaświadczenia w moim kościele nie ochrzczą...