
a pozwole sobie ci troche sie pomądrzyc i tak:
- ten paciorkowiec co jest wlasnie grożny to Streptoccocus B (Strep B w skrocie)
- ja bralam ten sam antybiotyk bo przepisal mi lekarz, a ginekolog i polozna sie totalnie wk... na niego ze tak zrobil, bo to podobno nie ma sensu truc antybiotykiem, bo te cholery paciorkowce to raz sa raz ich nie ma, wiec nawet jak wezmiesz antybiotyk teraz to nie masz gwarancji ze on nie wroci przed porodem
- a z antybiotykiem w czasie porodu to jest tak, że jesli uda im sie podac ci cala dawke to dziecko juz jej nie potrzebuje... i ja musialam zglosic sie do szpitala ze skurczami najpozniej co 10 minut, zeby mieli czas podac mi antybiotyk... podanie jednej dawki zajmuje okolo 30 minut i trzeba ja podawac co 4h zeby paciorkowiec nie mogl sie odnowic...
- z porodem w wodzie niekoniecznie ze nie wolno, bo to zalezy od decyzji lekarza poloznika, a problem jest po prostu w tym ze oni sie obawaiaja jak ty bedziesz trzymala lapke z kroplowka z antybiotykiem w czasie takiego porodu, bo to nie jest tak ze jestes caly czas w wodzie, tylko na skurcze wchodzisz do wody a potem z niej wychodzisz wiec z taka kroplowa to troche problem...
- nic mi nie wiadomo na ten temat, ze przez paciorkowca trzeba dluzej w szpitalu siedziec... gdyby urodzila naturalnie to mialam juz w poniedzialek (czyli dzien po) do domciu wychodzic...
- niestety prawda, ze przez paciorkowca mozna wczesniej urodzic, bo on powoduje ze moze wczesniej otworzyc sie worek z wodami plodowymi, ale u mnie widzisz dociagnelo az 12 dni po terminie, wiec to nie regula... polozna mi powiedziala, ze jak dociagne do 37 tygodnia to moge odetchnac... o niskiej masie urodzeniowej dziecka nie slyszalam...
No i jak jeszcze cos bedziesz chciala wiedziec to pytaj smialo... ale glowa do gory, bo ten paciorkowiec to nie taki straszny i jak dostaniesz antybiotyk o czasie to dzidziulek bedzie zdrowy...
A teraz o mojej Vikusi... dziewczyny kochane to chyba nie kolka, bo dzisiaj zero placzu, zero nerwow... normalnie kapiel, jedzonko i lulu... a podobno kolka to codziennie i mniej wiecej o tej samej porze... wnioskuje zatem, ze wczorajsze ekscesy to pierwsze objawy charakterku mojej córuni, co wskazuje na to, ze odziedziła go po mnie



