cześc dziewczyny
znalazłam troszkę wolnego czasu więc napisze co tam u nas
więc 2 tygodnie temu byliśmy na tym kursie w Oslo, kurs była bardzo fajny, wspierające się rodziny, specjaliści z którymi mogliśmy porozmawia : chirurg, logopeda, laryngolog, pani ze stowarzyszenia, socjolog, psycholog, wsparcie wspaniałe, tyle, że niesety tego co sie tam dowiedziliśmy jak dla mnie było szokiem
Nell bedzie miała operacje w lutym 2012 beda jej nacicać z boku podniebienie tak by mogli je naciągnąć i zszyć , potem sprawdzi ja laryngolog jak bedzie potrzeba to wstawią jej dreny bo przez to , że łyka tyle powietrza w uszach gromadzi sie fluid przez co może źle słyszeć, po operacji będzie 3-4 dni w okronych bólach gdzie ciagle będzie musiała byc na środkach silnych przeciw bólowych do tego przez 2 tygdonie będziemusiała mieć zwiazane rece w lokciach tak by nie pchała ich do buzi
wyobrażacie sobie rocze dziecko ze zwiazanymi rączkami
w szpitalu będziemy od 4 do 7 dni potem wypuszczą nas do domu , na 2 latka mamy stawic się u nich spowrotem i sprawdzą jak Nell zaczyna mówić jak źle to każą z niam w domu pracować powiedzą jak i bedziemy wykonywać te ćwiczenia , oczywiście znowu sprawdzą słuch czy wszytko jest ok, na 4 lata mamy wrócić do Oslo spowrotem by sprawdzili jak mówi, jeżeli bedzo źle tzn , że podniebienie xle pracuje i bedzie potrzebna kolejna opercaja
jak w miare ok bedzie mówić to będzie miała spotkania z logopedą i bedą z nia pracować, a może być tak , ze wszytko bedzie ok, tyle, że własnie 25 % dzieci ma problemy z mową, a 20% musi przejść kolejna operację
te wszytkie wiadomości mnie tak przytłoczyły, ze nie mogłam spac po nocach po prostu ciagle płakałam lub krzyczałam i nie spałam do tego doszlo nam 2 tygodnie chorób w domu ja , nell i mike mielismy zapalenie spojówek, kaszel, katar, lamanie w kościach, gorączka po 39st myślałam, że się wykończymy, od wczoraj Mike ma ospę więc choroby się nie kończą, ja byłam ze sobą u lekarza i mam antybiotyk na zatoki bo ciagle krwią i ropą smarkałam i postanowiłam z pania porozmawiac o tym w jakim jestesm stanie, ze nie moge sobię z tym wszytkim poradzić z chorobą nell z obowiązkami , wszytkiego za duzo było na mojej głowie i płakałam o wszystko, że Mike zrobil siku, ze wylał wodę, że mąż zły chleb mi kupił, a jak nie płakałam to krzyczyałam z takim nerwem , ze az sama siebie przerażałam i wszytko powiedziałam dla lekarza okazało się , że mam depresje , pani musiała mi przepisać tabletki ziołowe, (nieszkodliwe dla Nell ) mają mi pomóc, już czuję poprawę, bo w końcu zaczęłam spać i przestałam płakać i krzyczeć
ja jestem wielką optymistyką ale po prostu tyle zwalio mi się na głowę, że ni dałam rady do tego jeszcze dzwonila męza mama , że przegraliśmy sprawę w sądzie ktora rozprawa odbyła się rok temu i mamy dla takiej kobiety zapłacić 10 00zł bo moj mąz ja potracila na pasach (długa historia), więc zadzwoniłam do swojego znajomego prawnika i czekamy aż przyśna nam wyrok bo może okazało się, że już ubezpieczania zapłaciła dla tej kobiety bo własnie od tego jest oc, a jezeli nie zapłaciła to znowu czeka nas ganianie po sądzach by walczyć z ubezpieczalnia o oddanie nam kasy
mówię, wam jak się wali to wszytko na raz
jak moja siostra najmłodsza się o tym wszytkim dowiedziała to rzuciła pracę i ptzyjechała mi z pomocą więc mam ją już w domku od paru dni, i bardzo mi pomaga
zostaje do konca maja a potem chyba polece z nia do pl w czerwcu a w lipcu mąz ma urlop to do nas dołaczy, a tak rodzice mi pomogą
sorki dziewczyny za błedy , ale jeszcze taka chodzę trochę dobita
w życiu bym się nie spodziewała, że mnie taka optymistkę mogło tak przytłoczyć wszytko
ale już jest lepiej biore tabletki i widzę, różnicę w koncu zaczynam się cieszyć dziećmi i rodziną bo już na prawdę tragedia była ze mną, no i mam nadzieję, że teraz to już tylko lepiej będzie
musi być lepiej
no to tak po krotce co u nas
was nie doczytam bo nie czuję sie jeszcze na siłach by ciągle na forum pisać
ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się wrócić do was
pozdrawiam was i ściskam mocno
:ico_buziaczki_big:
no i najważniejsze Nell jest cudowna , kochana, zaczyna być kumata i tak ciągle oczyy wielkie robi jak 5zł hehe
kocham te swoje dzieci , bez nich świat byłby niczym, ale bywa i tak , że jak wynika taka sytuacja jak u mnie to trzeba prosić o pomoc , nie można się ukrywac z problemami bo one same się nie rozwiążą tylko pogłębią, ja na szczęscie znalazłam pomoc