Dziewczyny, u nas jest ostatnio karuzela zupełna. Wciąż w drodze jesteśmy, albo goście u nas, tyle, ze my 
majorowa nie zawsze mamy to pogodowe szczęście by spacerować, wiec większość czasu w aucie spędzamy. Zdam wam relacje zdjęciową z naszego długiego weekendu :))
Od naszego babskiego spotkania zacznę...
(Ja na jasno ubrana  

 )
A tutaj już dzisiejszy dzień. Marcina siostrę odwiedziliśmy, czyli 2godziny jazdy w każda stronę... Ale jagódka znosiła ja dzielnie jak zwykle choć przesypiała cały czas w aucie spędzony  
  
A tak wygląda Alina z Jagusią  
 
Tutaj rodzice z córunią
A tutaj Jagódka po drzemce na ciocinym łożu :)
No a potem w drodze powrotnej na naszą działkę budowlaną wstąpiliśmy. Za miesiąc, góra dwa mają prace ruszyć - fundamenty, mury, potem dach  

 Cieszę się strasznie, że zaczniemy ten nasz domek budować, potem urządzać...
Póki co wklejam wam zdjęcia działki (to co za samochodem) - mało imponujący póki co widok  

 ponoć porzeczki tu kiedyś rosły  
 
Ale sie rozpisałam  
 
A Moniś, Ty nie masz z waszej małżeńskiej wyprawy żadnych zdjęć? chociaż z odległości bym na Rysy popatrzyła..  
