Strona 22 z 200

: 25 lis 2008, 21:50
autor: asiapanda
no hey

mało podczytałam, bo zmęczona jestem,

życzę dużo zdrówka maluszkom

Edytko rysowanie kółek w tym wieku jest normalne, Wiki wszędzie rysuje kółka i takie buźki - oczka,nosy itp. generalnie uwielbia rysować..

Zdjęć nie widziałam, poproszę jpanda@poczta.fm :-D

: 25 lis 2008, 23:18
autor: chloee
Ja też nie dostałam zdjęć od maritty :ico_noniewiem:

: 26 lis 2008, 00:26
autor: Maritta
posłałam :-D

Chloe, Tobie na adres z forum :-) bo wcześniej na ten co zawsze a piszesz, że nie dostałaś...

Mi odrzuca tylko do Felicity :-/ za każdym razem...

Dziękuję za miłe słówka :-D kochane...

Lila rysuje mazgi bazgi - bez jakiegoś konkretnego kształtu, wiem że to w jej wieku też jest normalne ;-)

: 26 lis 2008, 00:39
autor: edulita
Ja dzis zafarbowałam włoski na czarno tzn. ciemny brąz ale wyszły czarnawe :-D to połowa moich zmian więc już troszke zdradziłam i uchyliłam rąbek tajemnicy :-) ...cdn. :-D
Maritko, - powtórze sie ale naprawde z Was laseczki :ico_brawa_01:
Uciekam spać bo musze rano wstać - miłej nocki i miłeo dnia zycze bo prawdopodobnie mąz mi zabiera jutro laptopa więc jak cos to wieczorkiem dopiero zajrze :ico_papa:

: 26 lis 2008, 01:17
autor: Kasiulka28
Hej

Nikt tu dzisiaj nie zajrzał??? To chyba dlatego, że miałam imieniny i nikt nie chciał mi życzeń złożyć :ico_placzek: :-D

Wybaczam i szybko opiszę poród skoro obiecałam :-D

22 listopad 2008. Przed godz.3 w nocy obudziły mnie bóle jak na miesiączkę. Od razu były co 5 minut ale nie sądziłam, że to "to", leżałam i czekałam. Gdy zaczęłam plamić to wtedy przyszło mi do głowy, że coś się jednak zaczyna. Po godz.4. stwierdziłam "Koniec spania panie Dzidku, rodzimy" i obudziłam go. Biegałam po mieszkaniu w poszukiwaniu ostatnich ważnych rzeczy do torby, co 3 minuty schylając się ale dalej był to ból @ czyli do zniesienia. W szpitalu byliśmy o 5.20, jakaś kobiecinka przetransportowała mnie wózkiem na porodówkę, czułam się jak w filmie... Położna zbadała rozwarcie, usłyszałam "Oj mamy mało czasu"... był to już 8cm więc lewatywy nie zrobiła... a szkoda :ico_wstydzioch: Biegłyśmy na salę porodową. Ja w samej koszulce kończącej się nad pępkiem i w skarpetkach. Ubrania i torebkę trzymałam pod pachą... i tak z gołą dupą przez cały korytarz :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: Położna za mną mówiła "Niech się pani nie krępuje, będę panią asekurowała z tyłu", a ja do niej rozbawiona sytuacją "Teraz to jest mi wszystko jedno kto tam będzie na mnie się gapił z tyłu". Usiadłam na krześle i odpowiadałam na rytunowe pytania, wstawałam tylko co 2-3 minuty bo tak mniej bolał skurcz. Gorzej się zrobiło jak kazano wejść mi na łóżko, żeby zrobić zapis KTG, w tej pozycji skręcałam się na boki. Na szczęście odkryłam coś przyjemnego.. łóżko było zdezynfekowane jakimś wypasionym zapachem więc dosłownie się sztachałam :-D Przy 9cm przebili pęcherz, zrobiło się cieplutko, bolało ale przerwy między skurczami były na tyle długie, że spokojnie mogłam odpocząć i dlatego myślałam, że jeszcze daleka droga do mety. Byłam na tyle świadoma, że podczas skurczu mówiłam do siebie "Spokojnie dasz radę... to już ostatni raz... wkrótce ukochasz maleństwo... już nic nie będzie bolało... pójdziesz sobie na zakupki i kupisz nowe "chude" ciuszki..." :-D Wierzcie badź nie ale to naprawdę baaardzo pomogło. O 6.30 położna zbadała rozwarcie. Pytam "Ile jest?" słyszę "pełne rozwarcie 10cm" pytam zdziwiona "juuuż???" słyszę " tak, proszę teraz wstać i oprzeć się o męża". Zeszłam więc z łóżka, objęłam Dzidka, przy skurczu zwisałam na nim i balansowałam biodrami (coś w stylu lambady) bo przypomniał mi się jakiś program w którym mówiono że tak szybciej główka wchodzi w kanał rodny :-) Na stojąco czułam się super, poczułam dużą ulgę bo ten ból był znacznie przyjemniejszy. I musiał być skoro po drugim skurczu powiedziałam do Dzidka "poczekaj, muszę poprawić sobie fryzurę" bo strasznie irytowały mnie mokre włosy na karku. Upięłam je na nowo, Dzidek się śmiał i ja też, tak mnie to rozluźniło, że jeszcze wyznałam mu miłość. W trzecim skurczu poczułam parcie więc dałam znać, że jestem już ready. Weszłam na łóżko. Pierwsze parcie - wyszła główka... Drugie parcie - cała reszta... O godz. 6.45 Wiktor leżał na moim brzuchu... taki cieplutki... bezbronny... i to już było MEGA przyjemne...

I przepraszam, że tak tylko o sobie napiszę, muszę się ogarnąć jeszcze :-)

: 26 lis 2008, 09:17
autor: Iwcia 33
Kasiu-wszystkiego najlepszego i pociechy z przystojniaczków :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: ,oj nie ładnie z naszej strony ,tak zapomnieć o Kasiulce :ico_oczko: .Swoją drogą to piekny prezent na imieniny dostałaś :ico_brawa_01: .poród rewelacja,mega szybki i przyjemny i ten Twój opis jak zawsze zabawny :ico_brawa_01: .

ja zapomniałam -witam wszystkie miłe panie :-D

: 26 lis 2008, 09:22
autor: mazia***
Witam witam :-D Oj Kasiulko wszystkiego dobrego życzymy :ico_prezent: Aopis rewelacyjny :-) No to naprawde przyjemny miałaś poród no to chyba zaczneisz myśleć jeszcze o jakiejś dziewuszce :-D

[ Dodano: 2008-11-26, 08:24 ]
http://www.bebiko.com.pl/#/galeria/5565 ... 1bf787aae0

: 26 lis 2008, 12:29
autor: Maritta
no i się doczekałam :-D pięknie Kasiulka :-* jaki ostatni - zobacz jak nasze mamusie ograniczyły rozród, ktoś musi - ja tam chętna :-D jeszcze taki poród - zamawiam next time :-D no i wszystkiego naj najlepszego nasza solenizantko :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent:

U nas tez jakoś szczęście i miłość kwitną ;-) ale nasi przyjaciele... w maju minął rok od ślubu i chyba na tym koniec, on kocha, ona też ale jakiegoś łacha (z tego co wiem to nazwać inaczej go nie można)- dobrze, że dzieci nie mają :-( nie wiem jak im pomóc, on przysięgał w kościele i to dla niego bardzo ważne, jej chyba mniej, cóż poradzić - do tanga trzeba dwojga, zobaczymy co powie kiedy wpadnie dziś do nas, szkoda mi go... i jej :-/

Mazia - losowanie :-D to jest sposób, skoro dzieci chcą razem się uczyć któreś musi przejść do klasy drugiego :-)

Głowa mnie coś boli...

: 26 lis 2008, 14:28
autor: Mery31
Witam

Kasiulko- wszystkiego naj naj kochana :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: :ico_prezent: poród miałaś szybciutki pozazdrościć, opis rewelacja,sztachnięcie zapachu na leżance :-D to musiało oprężyć :-D ucałuj małego i czekam na fotki jakieś;

Iwciu zdrówka życzę

Pisałyście o bactrimie Kornelowi przepisła lekarka ten lek jak miał biegunkę pamietacie tak długo to trwało, teraz uważam, ze właśnie po tym bactrimie nic mu nie przechodziło tylko tak sie męczył zresztą w skutkach ubocznych jest biegunka; i na dodateg go wyjałowiło w badaiu tak wyszło

Anetko ty kupiła 26 buty a ja 28 Kornelowi i są ok. i nawet się zastanawiam czy pół numera nie powinny być większe, jesienne ma też 28 , rosną mu te stopy :ico_noniewiem:

: 26 lis 2008, 15:49
autor: Iwcia 33
dziękuję dziewczynki,życzenia zdrówka zadziałały,Bartek już zdecydowanie lepiej się czuje,teraz moja kolej :ico_chory: ,z nosa mi cieknie,głowa nawala :ico_zly: ogólnie do niczego :ico_zly:

Maritko obejrzałam fotki-super,ale Ty się szczuplusia zrobiłaś,jakoś wcześnie tego nie widziałam ,albo ostatnio jeszcze Cię ubyło :ico_oczko:

ale chłopaki mają duże stopy,Bartek zimowe buciki ma na 24 :ico_szoking: ,a Wy piszecie 26,28 :ico_szoking: ,tylko,że chłopcy pewnie i wyżsi od Bartka to i nóżka większa :ico_noniewiem:

Bartek bawi sie w naszym pokoju i co chwila mnie woła do pomocy :ico_oczko: i tak z doskoku pisze i napewno o czymś zapomnialam :ico_wstydzioch: