Strona 212 z 258

: 06 paź 2008, 22:30
autor: Beatris60
hej
aniulek a w jakich godzinach masz angielski? z kim Gabi wtedy jest?

u nas po staremu, jakoś mało mam weny do pisania jak tu tak cicho....

: 07 paź 2008, 12:38
autor: aniulek
Witam.
Angielski mam od 9 do 10.30 rano i Gabi jest wtedy z mężem bo on chodzi do pracy na 12.30(wychodzi z domu ok 11.45 więc zdążę wrócić bo jeżdżę kolejką SKM i omijam korki :-D )

I ja mam mniej chęci do pisania bo dni robią się już szare i szybko robi się ciemno.Dobija mnie pogoda...

: 07 paź 2008, 16:12
autor: Jola_85
czesc kochane dawno mnie nie bylo,ale jakiegos dolka mam i to nie chodzi o pogode kochane chodz ona tez dobija nie powiem,ale strasznie mnie dobija juz ta sytuacja z mezem.Zaczynalo byc juz ok-myslalam ze moze bedzie jeszcze dobrze a tu klops z dnia na dzien znowu zaczelam slyszec pretensje o byle co,jakies dogadywania,nabijania sie.Meczy mnie to psychicznie strasznie.Nawet wyniosl sie juz z mojego lozka.Niemoge z nim nawet o tym pogadac bo odrazu zmienia temat albo wychodzi.Praktycznie cale dnie go nie ma w domu i siedze sama z dziecmi jak ten kolek.I nie to,zeby on w pracy byl to pozna-poprostu wraca z pracy popoludniu i jedzie gdzies na sklepy albo do kumpli.A jeszcze do tego doszlo mi zmartwienie,ze cos sie dzieje ze stanem zdrowia mojej mamy-jeszcze niewiem dokladnie co wyniki beda jutro lub pojutrze znane...Ech.....zycie naprawde potrafi dac w nonono..

Tak pozatym to dzieci chore na lekach mi juz lepiej,po grypie ale jeszcze dusi mnie kaszel.Uciekam poskladac pranie buzka

: 09 paź 2008, 07:22
autor: lidziasc
Jola_85, strasznie mi przykro ze ci sie zycie nie uklada :ico_placzek:
mam nadzieje ze szybko sie zmieni cala atmosfera w domku i z mama bedzie dobrze

powodzenia-dasz rade :-)

: 09 paź 2008, 08:20
autor: lilo
Jola_85, dużo zdrówka!!!!!!! :ico_sorki:
Faktycznie ostatnio życie daje ci w kość.... Oby się wszystko ułożyło :ico_sorki:

aniulek super z tym angielskim - powodzenia :ico_brawa_01:

: 09 paź 2008, 11:38
autor: aniulek
Jola_85, współczuję Ci kochana,życie doświadcza w przykry sposób Twoją rodzinę i Ciebie.Ale pamiętaj że kiedyś musi wyjść słoneczko i życzę żeby jak najszybciej :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
Dużo zdrówka dla dzieciaczków i mamy.

: 09 paź 2008, 16:42
autor: Jola_85
czesc dziewczyny
ja dzis byłam w sadzie w Katowicach bo dostalam wczoraj wezwanie o zaplacenie 600zł za rozprawe o separacje :ico_puknij: ...wiec pojechalam dzisiaj wyjasniac i trafilam na bardzo fajne dwie panie ktore pomogly mi napisac pisma,ze nie mam z czego pokryc kosztow sadowych i bedzie musial placic moj szanowny maz...az mi jakos na duchu sie lzej zrobilo niewiem czemu-balam sie tych kosztow-my chcielismy zrobic separacje za zgoda dwoch stron ale okazalo sie ze tak sie nie da bo mamy maloletnie dzieci.A skoro on mnie tak zalatwil i zachowuje sie jak nonono w stosunku do mnie to dlaczego ja mam placic-o takiego wala!!niech teraz placi jak jest taki madry.Jutro jade do wrozki ciekawa jestem co mi powie.Tymbardziej ze mam 3znane mi osoby ktorym sprawdzily sie jej wrozby hmmm :ico_noniewiem:
A wogole moja mama byla juz u lekarza z wynikami i ma okropne wyniki podobno musi sie wziac za siebie i za swoje zdrowie,schudla strasznie(44kg wazy) i w listopadzie najprawdopodobniej ma jechac do jakiegos osrodka z lekarzami specjalistami ktorzy prowadza zajecia psychologiczene i rozne zeby jak najszybciej wyszla z dołka i sie pozbierala-boze tak strasznie mi jej zal,az placze czasami po katach-jak odejscie drugiego czlowieka i stres z tym zwiazanym moze pokomplikowac zycie :ico_noniewiem: :ico_olaboga: ...

: 09 paź 2008, 17:58
autor: aniulek
A skoro on mnie tak zalatwil i zachowuje sie jak nonono w stosunku do mnie to dlaczego ja mam placic
Popieram! Najlepiej oczywiście gdyby do tej sytuacji nie doszło wogóle ale jak juz nabroił to niech poniesie konsekwencje.
A Twoja mama pewnie stresuje się Waszą sytuacją.Bardzo mi przykro z jej powodu...może spróbuj z nią porozmawiać że jest Ci potrzebna jak nigdy dotąd i może weżmie się w garść dla Ciebie i wnuków.Strasznie trudno coś doradzać w takich sytuacjach...

: 10 paź 2008, 09:11
autor: lidziasc
Jola_85, dobrze ze trafilas na fajne babki ja wiem jak wygladaja zalatwienia w urzedach sadach itd.nawet u mnie w glupiej przychodni mozna isc komus na reke i
pomóc z wlasnej woli ..

i trzymam kciuki by mama doszla do zdrowia i wogole zeby sie ulozylo

: 10 paź 2008, 10:10
autor: Beatris60
cześć
dawno mnie tu nie było, ale mimo siedzenia w domu i tego że ola jest w przedszkolu to na nic czasu nie ma. to sprawy domowe, to szkolne, do tego dużo staram sie spać i wypoczywać póki mogę...

Jola współczuje, jak dziewczyny piszą życie Ci daje w kośc ale musi sie poprawić, nie może być inaczej, oby jak najszybciej wyszło słoneczko w Twoim życiu :ico_sorki:

Lidziasc tak jak piszesz, można pomóc a można zachować się urzędowo i nic nie podpowiedzieć. do mnie ostatnio ciocia przyjechała i zachorowała, dzwonie do mojej przychodni przez tel mi suchą info podaje że jedyne wyjście to wizyta prywatna, zapisałam ciocie, pojechałam z nią a jak mnie babki zobaczyły (a lubią mnie tam :ico_wstydzioch: ) to zaraz a z jakiej kasy ciocia? to wystarczy że jednorazowy formularz wypełni, jednorazowego leczenia i będzie za darmo - a przez tel obcemu nie można tak było??? już ciocia chciała rezygnowac bo kasy nie ma....