mojemu koledze ze studiów - u którego ost byłam na weselu - urodził sie rok temu braciszek - po 23 latach dostał rodzeństwo - ale niestety mama jego zaraziła sie jakaś bakteria, co jakos tam źle wpływa na dzidziusia i gdyby sie nią zaraziła jak płód miał 3-4 m-ce to by poroniła, ale na szczescie urodziła i po jakims czasie wyszło w jakichs badaniach ze mały ma ta bakterie i ona powoduje ze on sie wolniej rozwija...wiecie jak mi było przykro na niego patrzec, taki śliczny chłopczyk, duży,a jeszcze główki sztywno nie trzyma, prawie nie siedzi, nie mówiac o chodzeniu, nie mówi za bardzo i musi nosic aparaciki na słuch,az mi sie


ja sie modle co dzien o zdrowie dla mojej ksieżniczki, nie wiem czy miałabym tyle siły...
[ Dodano: 2007-08-24, 22:01 ]
no doris ale tez nie bedzie siedziec przeciez..

[ Dodano: 2007-08-24, 22:17 ]
i jeszcze jedno pytanko, tak na dobranoc, z jakiej firmy te soczki??
[ Dodano: 2007-08-24, 22:23 ]
i jakos tak glizudni brakuje, ciekawe jak tam przeprowadzka??
ok to ja tez lece śpikac
mam nadzieje ze jutro uda sie wskoczyc choc na chwilke, pewnie z samego rańca...a zatem
