: 05 sty 2011, 16:46
Witam, my dziś od ran w biegu.
Byliśmy z Bartkiem u lekarza, bo niestety nocka to znowu była powtórka z rozrywki, straszny kaszel, aż w końcu zwymiotował biedny tak się męczył. No i niestety zeszło mu na oskrzela. Na razie nie jest jeszcze bardzo źle, więc nie dostał antybiotyku tylko Bactrim i inhalacje z dwóch leków.
Potem zostawiliśmy go z babcią i pojechaliśmy na budowę, kuchnię montują, na górze kończą malować pokoje i jutro jadą z panelami, a inni kładą kafelki w łazience. Jeszcze musieliśmy jechać do Merlena po listwy, no i zakupy spożywcze odbębnić,m bo w lodówce echo.
Cholercia chyba o jeden raz za dużo po drabinie wlazłam, bo mnie spojenie łonowe zaczęło boleć i chodzę teraz jak kaleka
monter od kuchni jak zobaczył, że z tym wielkim brzuchem włażę po drabinie, to mało palca sobie nie przyciął
ale miał minę
no i oczywiście zaczyna boleć mnie gardło, chyba od Młodego mi się przeniosło
Aga super, że u położnej wszystko ok
Alineczq a co wchodzenia dziecka rano do łóżka, to uważam, że Twój chłop przesadza, nie nic fajniejszego i nie jest to żadne cofanie. Poza tym fajnie sobie jeszcze poleżeć z maluchem pół godzinki, a nie wstawać bladym świtem o 7.
Byliśmy z Bartkiem u lekarza, bo niestety nocka to znowu była powtórka z rozrywki, straszny kaszel, aż w końcu zwymiotował biedny tak się męczył. No i niestety zeszło mu na oskrzela. Na razie nie jest jeszcze bardzo źle, więc nie dostał antybiotyku tylko Bactrim i inhalacje z dwóch leków.
Potem zostawiliśmy go z babcią i pojechaliśmy na budowę, kuchnię montują, na górze kończą malować pokoje i jutro jadą z panelami, a inni kładą kafelki w łazience. Jeszcze musieliśmy jechać do Merlena po listwy, no i zakupy spożywcze odbębnić,m bo w lodówce echo.
Cholercia chyba o jeden raz za dużo po drabinie wlazłam, bo mnie spojenie łonowe zaczęło boleć i chodzę teraz jak kaleka


no i oczywiście zaczyna boleć mnie gardło, chyba od Młodego mi się przeniosło

Aga super, że u położnej wszystko ok
Alineczq a co wchodzenia dziecka rano do łóżka, to uważam, że Twój chłop przesadza, nie nic fajniejszego i nie jest to żadne cofanie. Poza tym fajnie sobie jeszcze poleżeć z maluchem pół godzinki, a nie wstawać bladym świtem o 7.