frydza 8 zebow

Lilci dopiero co sie 2 przebil
a propos zebow, bosze kiedy to sie skonczy, mala placze i placze, ani jesc ani pic, ani spac, slini sie makabrycznie i tylko usteczka zagryza do srodka
lidziacnie no mezowy smarowal normalnym olejkiem do masazu, ale dodal sobie na dlonie takiego aromatycznego co sie nie uzywa do ciala, poczulam dopiero zapach jak juz nalozyl

no i zdaje mi sie to to bylo, bo opuchlizny nie ma juz, za to niewiem kurcze to gardelko jej, niby czytalam ze od zebolow moze bolec gardelko, a ona nic juz prawie jesc nie chce i tak jakby strasznie jej przeszkadzaly te zebole, bo taka nieszczesliwa jest i tak dziwnie przelyka, ale jak patrze w gardlo to nic, ani czerwone ani spuchniete

co do szczepienia, to miala byc szczepiona rzeczywiscie u nas sie zaczyna od 3 miesiaca, nie dostaje sie zadnych ponaglen bo to raczej propozycja niz wymog. A ja zastanawiam sie nad szczepieniem, z naszym szczesciem napewno bedzie jakas reakcja uboczna

ech sama nie wiem...niby ryzyko przy zachorowaniu jest wieksze niz skutki uboczne przy szczepieniu, no ale jak mowie - przy naszym Lilcianym szczesciu
Co do medycyny to podalam jej Pamolku, ( panadol dla dzieci ) plaska jedna mala lyzeczke, i troche jej pomoglo. Wiem wiem ze zabraniaja, ale jednak ona ma juz prawie roczek i naprawde strasznie cierpi, malo pieluszek mokrych wiec boje sie zeby sie nie odwodnila.
padam na twarz, a dzis jeszcze klotnie z mezowym

rewolucje mu sie zachcialo robic
[ Dodano: 2011-01-19, 17:09 ]
tibby, trzymam kciuki i oj wspolczuje
