Hejka
Shiva, muszę koniecznie też wyciągnąć męża do kina, póki jest, bo następna taka okazja może się szybko nie przytrafić
Helen, masz rację z tym, że parasolki są mniej komfortowe w trudnym terenie, ale właśnie z myślą o wyjazdach ją kupuję. Ten obecny wózek pewnie jeszcze trochę poużywamy. A lody miętowe z czekoladą to ubóstwiam - moje ulubione
anusiek, mnie się też wydaje, że to przez ząbki. Miejmy nadzieję, że to nie infekcja
Co do chodzików, to nie zamierzam używać, na wszystko przyjdzie czas.
Dziś byliśmy Wikusi wyrobić paszport, jeszcze przed wyjazdem męża, żebyśmy mogły go odwiedzić w październiku. Pierwszy raz miała robione zdjęcie u fotografa, ale była zdziwiona

A na zdjęciu ma minkę do płaczu.