: 30 lip 2007, 12:44
Witam ponownie. Z nieco lepszym nastrojem...
Moja Kropka podobnie jak Wasze dzieciątka marudziła, ale już śpi. Ciekawe jak długo...
Kari- Dziękuję za zaproszenie. Być może kiedyś skorzystam, kto wie.. W przeciwieństwie do Rybki nie muszę szukać pretekstu do kłótni, u nas to stan normalny
Rybciu- u nas takie szczere rozmowy i spacery kończą się jeszcze gorzej. Cała ta draka, o której pisałam wczoraj rozegrała się właśnie podczas 8 kilometrowego spaceru. Dopiero pod koniec nastąpił przełom i mąż mnie przeprosił za swoje zachowanie. Tylko ja już w te przeprosiny nie wierzę... Za dużo ich było... Nie minie kilka dni i znów trzeba sie przepraszać. jestem trochę rozczarowana tym małżeństwem, gdyż faktycznie jest jak piszesz- kłócimy się często, czego ja sie nie spodziewałam przed ślubem. Podczas 3- letniego okresu narzeczeństwa nie pokłóciliśmy się ani razu... Było jak w bajce...
Widać nie wszystkie bajki kończą się Happy endem...
Moja Kropka podobnie jak Wasze dzieciątka marudziła, ale już śpi. Ciekawe jak długo...
Kari- Dziękuję za zaproszenie. Być może kiedyś skorzystam, kto wie.. W przeciwieństwie do Rybki nie muszę szukać pretekstu do kłótni, u nas to stan normalny
Rybciu- u nas takie szczere rozmowy i spacery kończą się jeszcze gorzej. Cała ta draka, o której pisałam wczoraj rozegrała się właśnie podczas 8 kilometrowego spaceru. Dopiero pod koniec nastąpił przełom i mąż mnie przeprosił za swoje zachowanie. Tylko ja już w te przeprosiny nie wierzę... Za dużo ich było... Nie minie kilka dni i znów trzeba sie przepraszać. jestem trochę rozczarowana tym małżeństwem, gdyż faktycznie jest jak piszesz- kłócimy się często, czego ja sie nie spodziewałam przed ślubem. Podczas 3- letniego okresu narzeczeństwa nie pokłóciliśmy się ani razu... Było jak w bajce...
Widać nie wszystkie bajki kończą się Happy endem...