hej hej
tak dlugo czekalam na upragnione slowa lelka i dzis nas zaskoczyl wreszcie hehe ot tak rzucil: MAMA TATA BABA DADA

KARUZELA hehe

chyba sie zapedzilam hehe... nie no na ostatnie slowo przyjdzie czas... nie?
a tak na serio... slodkie to bylo na maxa...
a potem jakby przekornie (po mamusi zapewne) kiedys adas mowil do niego MAMA ten powatrzal TATA i na odwrot hehe
maly kochany szkrabek!!!!
co do spania.. hmm
mialo byc godzinke krocej a ja chyba ze trzy dluzej spalam hehe
wstalam dopiero po 13tej na nowy czas

pod koniec adas dolaczyl bo biedny niedospal z lelkiem
i kiedy drzemalismy sobie to lelek ponad godzinke pieknie sam w lozeczku sie soba zajmowal
dopiero kiedy minela pora obiadowa glosno nas obudzil.. na rosolek
no wiec wracajac do dnia... leniwie minal
no ale potem pojechalismy do centrum do kosciola
po nim na pyszna kawke
i odwiedzilismy jeszcze znajomych
od godziny jestesmy wdomu
lelek wykapany. mleczko wypil i wyl w lozeczku
wiec siedzi teraz obok i operuje kabelkami w oczekiwaniu na znuzenie hehe
tatus dziala w kuchni
mialam dzis zrobic obiadek nowy, udka faszerowane sliwka suszona i owiniete boczkiem. zapiekane
no ale wybylismy w porze obiadowej z domu.
wiec adas cos na jutro takiego przygotowuje hehe
tzn mieso marynuje hihi
a pogode mielismy dzis boska
kilolek wspolczuje niedospania
a kubulek prezentuje sie super
lidzia ty impreziaro
