Wkurza mnie to, że niektóre mamy mogą sobie pozwolić na siedzenie w domu a dzieci i tak zawożą do P-la
no ja tak robiłam bo pracowałam na popołudnia. masz swoje racje i zupełnie mnie nie uraziłaś ale: ja chciałąm żeby mój smyk chodził do pkola bo tam się uspołecznia i rozwija.a ja też potrzebuje czasem wolnego czasu w domu dla siebie i na roboty domowe- przy młodym coś co normalnie robi się kwadrans to zajmuje godzinę bo on "pomaga" i jeszcze wszystko trzeba tłumaczyć
mój punkt widzenia jest taki że powinno być tyle miejsc w pkolach gminnych żeby wszystkie dzieci mogły korzystać. po kiego grzyba robią kampanie "daj dziecku szanse, zapisz do pkola" jak nie ma gdzie zapisać. na prywatne mnie nie stać i pewnie nie tylko mnie...
[ Dodano: 29-02-2012, 18:19 ]
Qanchita, ile waży Jola?bo widzę że ją śmiało na rączkach nosisz. mi gin powiedział że mam nawet nie myśleć o podnoszeniu smyka

ale on to 18kg żywej wagi
Gosia to że odkładam wypłatę to się wiąże z wieloma wyrzeczeniami bo m. kokosów nie zarabia. ale ja własnie nie mam z kim malenstwa zostawić, smyk jak skonczył 2 lata to ponad rok siedział po 4-5 godz z moją szwagierka to moja psychika do dziś to odchorowuje

ja jestem taki typ że sama chce dzieci wychować. jak będzie bardzo cięzko finansowo to wtedy pewnie pomyślę o jakiejś pracy ale oby jak najdłużej nie trzeba było
mojej siostrze córy wychowują moi rodzice i na to bym chetnie przystała ale jednak mieszkam za daleko żeby wozić codziennie (ok 35 km)