Re: Jesień mamy wita 2013
: 19 sie 2013, 14:19
Betina
całe szczęście, że wszystko ok. U mnie siary nie ma praktycznie, tylko jak przycisnę pierś to kropelki się ukazują. Raz tylko miałam zaplamioną koszulę po nocy, oby jeszcze produkcja ruszyła
Jenny macica u każdej z nas twardnieje, ćwiczy - ja też mam kilka razy dziennie konkretne skurcze - takie, że trudno się oddycha. Koniecznie daj znać jak po wizycie
Lala tak to bywa, jak się chce dobrze. Mi jakoś przeszło - może się czymś stresujesz i dlatego nie możesz spać.
Szkieletorku dobrze, że masz już za sobą te badania. U Lili miejmy nadzieję, że to chwilowe i wszystko jest ok
Ja w końcu poprasowałam pieluszki i troszkę ciuszków - ale mi to przyjemność sprawiło
Teraz zgaga mnie dobija, poza tym musiałam chwilkę poleżeć, bo plecy odczuły prasowanie, ale pewnie zaraz kolejną partię wstawię drugi raz do prania i potem wyprasuję.




Jenny macica u każdej z nas twardnieje, ćwiczy - ja też mam kilka razy dziennie konkretne skurcze - takie, że trudno się oddycha. Koniecznie daj znać jak po wizycie

Lala tak to bywa, jak się chce dobrze. Mi jakoś przeszło - może się czymś stresujesz i dlatego nie możesz spać.
Szkieletorku dobrze, że masz już za sobą te badania. U Lili miejmy nadzieję, że to chwilowe i wszystko jest ok

Ja w końcu poprasowałam pieluszki i troszkę ciuszków - ale mi to przyjemność sprawiło
