wiecie co mam metlik w glowce...
wlasnie wczoraj zakonczylam znajomosc z kolega, ktorego kiedys mozna powiedziec, ze uwazalam za przyjaciela...
z niego skur*****, ze szkoda gadac...
i jak mi nonono milo obrabia...
sprobuje z nia jeszcze raz pogadac, ale wiecie, ze niektore siedza z takimi ch***** i poprostu czekaja na zmiane partnera.... tak jak ja czeklalam, tak jak moja ciocia czekala i wiele innych....Lepiej niech zrobi to teraz bo jeszcze krzywde jej zrobi albo biednemu dziecku i temu w drodze i temu juz na swiecie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość