Strona 23 z 211

: 09 maja 2008, 11:06
autor: meggi_24
AgaSZa trzymam kciukasy, będzie dobrze... głowa do góry!!! Będzie dobrze...


Ja dzis się wybieram do fryzjera... ciekawe jak Bartek bedzie sie zachowywał??? Czy babcia z nim wytrzyma?? Latoator kupiony, mleko zaraz bedzie sciagane, mam nadzieje ze nie da mojej mamie w kość?!?!?!

: 09 maja 2008, 18:26
autor: malgoska
...

: 10 maja 2008, 00:49
autor: Magda Sz.
AgaSza, trzymaj sie dzielnie wyobrazam sobie jak musi byc ci ciezko ze nie mozesz byc caly czas z Ewa ale jest z nia dzielny tata wiec na pewno mala jest spokojniejsza i bezpieczna :-)
Ja tez wiem co to znaczy szpital z malym dzieckiem bo jak Olo mial 1,5 roku wyladowalismy w szpitalu z objawami zatrucia a wszystko przez glupi kwiay kaktus :ico_zly: zakwitl u mojej mamy a maly stanal na lozko dosiegnal parapetu i paczki poobrywal ja wogole nie skojarzylam widzialam ze poobrywane lezaly ale jakos nie przeszlo mi przez mysl ze moze cos sie stac.Jakies 2 godz pozniej bawil sie nagle zbladl oblal sie potem i zaczal przelewac mi sie przez rece.Polecialam szybko do lekarza a ta mi od razu skierowanie do szpitala dala.Malemu do tej pory troche przeszlo ale chwial sie troszke na nogach.Lekarze badali krew pod katem zatrucia lekami i nic nie wyszlo dopiero pozniej lekarka mnie naprowadzila ze moze jakis kwiat dotykal i mogl paluszki do buzi wlozyc potem i dopiero wtedy skojarzylam :ico_olaboga: Tak wiec mamuski kwiaty wysoko jak tylko wasze pociechy zaczna pladrowac dom bo niebezpieczenstwo czyha wszedzie :ico_olaboga:

malgoska, biedna ta twoja Tosienka ze tak sie musi meczyc przy kupkach :ico_olaboga: powiem wam ze bardzo duzo matek ma z tym teraz problemy :ico_olaboga:

Mam nadzieje ze wasze malenstwa przastana przesladowac problemy brzuszkowe i zacznal sie pieknie radosnie rozwijac bez zadnych przykrych dolegliwosci :-) Zycze wam tego z calego serca :-)

[ Dodano: 2008-05-10, 00:51 ]
meggi_24, jak wizyta u fryzjera?Maluszek wypil mleczko z butli?

: 10 maja 2008, 08:24
autor: malgoska
...

: 10 maja 2008, 20:29
autor: meggi_24
WItajcie kochane!!

U fryzjera nie byłam, bo do nas na mieszkanie przyszli fachowcy z gazowni przerabiać rury.. wieć musiałam być tam, ale do fryzjera ide w poniedziałek.. Ale mleko było odciągniete i mały został z moją mamą... Udało mi się odciągnąć tylko 60 ml i ani kropli więcej...maly to szystko wypił i było mu malo.. siostra przyszła do mnie z laktatorem i odciągnełam tym razem tylko 50 ml.. i znów maly głodomor wszystko wypił i było mu mało...

Mam pytanko do tych co juzodciągały mleko... ile odciągacie jednorazowo??? Bo mi to idzie opornie.. wcale się nie dziwie ze maly stale wisi na cycku jak ja mam tak mało pokarmu :((

Mam też pytanko do dziewczyn, które karmiły piersią i przeszły na butelke... czy miałyście za malo pokarmu czy raczej z wygody???

Dziś mały stale na cycku wisiał, w nocy co chwile sie budził.. ja już nie daje rady.. wyglądam strasznie.. wory pod oczami, blada, zmęczona.. tyle dobrze ze mężeulek mnie wspiera... popołudniu z bezsilnośći się popłakałam.. ja zawsze chcialam karmic piersia, myslalam ze to bedzie proste.. ana poczatku bolało jak cholera, a teraz najwyraźniej mam za malo pokarmu :((
Mój tata wracając z pracy kupił mi NAN akctive... po kąpieli nakarmiłam małego mlekiem i teraz śpi jak zabity .. nawet nie wypił całego .. w przepisie było 120 ml zo zrobienia.. a on wypił 70 ml... dla mnie to jest normalnie szok, że maluszek teraz tak słodko śpi... ja zawsze musiałam jeszcze z 4 razy go dokarmiać zeby zasnął...a tu taki spokój...

Ale w dalszym ciągu nie jestem ewna czy chce karmić butelką czy nie....

Pozdrawiam serdecznie!!!!

: 10 maja 2008, 20:39
autor: mamamonia
Meggi ja odciągam 90-120 ml z jednej piersi, ale te 120 to przy dobrych wiatrach :-) Młoda zjada 90ml jednorazowo, raz w nocy zdarzyło się że chciała jeszcze cyca, ale jak dostała okazało się że to tylko tak na zaśnięcie do przytulenia.
Co do przejścia na butlę, to doskonale rozumiem kobiety które się na to decydują mimo iż mają pokarm. Ja sama mam dość karmienia piersią :ico_olaboga: Czasem mam myśli żeby to zakończyć, ale ciągle jeszcze daję szansę, że może będzie lepiej... Wkurzają mnie te ohydne staniki do karmienia, to że cycki mnie bolą masakrycznie, że są wielkie, a będą pewnie jeszcze jakieś takie obwisłe po karmieniu, i te wkładki laktacyjne :ico_zly: Sorry, ale musiałam się wygadać i ponarzekać na "cudowne i romantyczne" karmienie piersią :ico_noniewiem:
He he a zgadnijcie kto u mnie jest... Teść :ico_zly: Przyjechał znowu na nocleg i przy okazji swoją wnuczkę zobaczyć. Jak się domyślacie radochy mam po pachy...

Małgośka wszystkiego dobrego dla Tosieńki :ico_brawa_01:

: 10 maja 2008, 20:51
autor: meggi_24
mamamonia, ja te 50 ml to z jednej piersi odciągnełam a z drugiej z ledwością 20 ml... jak odciągałam drugi raz do z odbu piersi sciągłam 50 ml... już nie mówi ze odciągałam godzine czasu a oje piersi do dziś mnie bolą... Mam tak mało pokarmu chociaż piję cherbatki laktacyjne :(
Jeżeli chodzi o staniki do karmienia i wkładni laktacyjne to ja tez ich mam dość!!!

Zjednejstrony karmienie butelka jest wygodne, a drugiej kosztowne :ico_olaboga: i bądź tu mądry człowieku :(

[ Dodano: 2008-05-10, 20:52 ]
Małgośka wszytskiego naj naj dla TOSIEŃKI!!!!

: 10 maja 2008, 20:59
autor: mamamonia

Zjednejstrony karmienie butelka jest wygodne, a drugiej kosztowne :ico_olaboga: i bądź tu mądry człowieku :(
No właśnie!!! Drogie to cholerka... No i nasze mleczko lepsze dla dzieciaczków... Słuchaj może jeszcze będzie lepiej. Odciąganie laktatorem powinno pomóc w produkcji, a póki co najwyżej podokarmiaj. Spróbuj jeszcze piwa Karmi. Byłam naocznym świadkiem jak pomogło dziewczynie.

: 10 maja 2008, 20:59
autor: Myszka_
Witajcie,
U nas pomału do przodu, choc wczoraj był sajgon, mały miał zły dzień i ja przez to ciągle z cycem goniłam - miałam normalnie już dośc...
ale na szczęście nocka była spokojna i dziś też nawet ok, nie mam co narzekać :ico_oczko:
cieszę się, bo wczoraj to aż mi się coś robiło jak na niego patrzyłam i wadziłam że coś go gnębi, a dziś już całkiem inne dziecko, oby tak dalej ale ciii żeby nie zapeszyc :-D

Co do karmienia, to ja nadal uważam, że to masakra a nie przyjemność, choć ciągle się łudzę, że się to zmieni, sutki się zahartują i będzie ok :ico_noniewiem:
narazie mój prawy sutek jest dalej zmasakrowany, zrobił się co prawda strup, ale niestety nie na całej ranie i dziś mały jak go przystawiłam to tak pociągnął, że strupek się naderwał i krewka poszła - a jak to cholernie boli :ico_placzek: :ico_szoking: :ico_placzek:
ale trzymam się, choc nie ukrywam, że są chwilę kiedy myślę o butli :ico_wstydzioch: :ico_noniewiem:
co do odciągania, odciąga stopniowo, nie uzupełnisz od razu całej butelki, ale możesz kilka razy w ciągu dnia/dni to robić i zlać wszystko do jednej butelki;
ja też myślę o fryzjerze pod koniec maja żeby miec na chrzciny ładny fryz i na wesele w sierpniu też jeszcze będą ok :ico_oczko: , ale waham się jak to będzie i mam w planach poodciągać jutro i dziś trochu i zobaczyć ile muszę miec mleczka w butli żeby mały się najadł i zobaczymy co o będzie ...
meggi_24, nie martw się, organizm produkuje tyle mleka ile małemu jest potrzebne, a że je często to trudno, może tak po prostu ma, z czasem się to zmieni
:ico_pocieszyciel:
sztuczne mleko jet bardziej sycące niż to nasze z cycuszków, dlatego mały tak śpi, a miar podana na opakowaniu to taka średnia, niekoniecznie dziecko musi tyle zjeść :ico_oczko:
aha no i pamiętaj, że dzieci mają malutkie żołądeczki i w rzeczywistości nie potrzebują tego mleka specjalnie dużo
głowa do óry będzie dobrze, a w ostateczności butla to nic strasznego i nie masz co się katowac, oczerniac czy zościc na siebie, trudno i tak bywa, a lepiej wybrac mniejsze "zło".
Nie smutaj się i nie martw tyle, zobaczysz będzie ok :ico_buziaczki_big:

[ Dodano: 2008-05-10, 21:01 ]
Małgośka wszystkiego naj dla Tosi, buziaki dla malutkiej

: 10 maja 2008, 21:02
autor: meggi_24
ja na początku zakładłam karmic do końca macierzńskiego... a potem na butle dopiero... a tu takie małe kłopotki... zobaczymy jak po nocce będzie.. póki co bede jeszcze oddciągać...

To ja już mykam się wykąpac i spać... bo padam z nóg...