Wiesz nigdy nie narzekałam na lekarke, jest babka w pożądku. Dbała o moją Martynke po urodzeniu jak o swoje dziecko, może dlatego ze pare lat temu miała w takim samym stanie dziecko. I jak Matyldzia nam zachorowała przed świętami to też była bardzo ostrozna co do ustalania diagnozy
Nie moge nażekać , i może dlatego niechciała jej dawać takiego silnego. I przepisała cos innego . Ale strasznie mnie to zdenerwowało
No a co do mleczka to własnie dzis mi powiedzieli ze mam przyjśc jutro to już bedzie moje trzecie podejście do tej apteki
chyba mnie jakis pech ostatnio przesladuje. Teraz mi jeszcze przyszedł rachunek za tv i internet jak już mam do końca roku zapłacone
Zaraz do nich zadzwoniłam no i przyznali mi racje uffffffffff bo już myślałam że bede musiała wyjeżdzać z k......