Hej melduję się na tym wątku,bo tu mnie jeszcze nie było
Mój syn chodzi drugi rok do przedszkola, teraz jest w grupie czterolatków. Jeśli chodzi o zdjęcia to były, jedno duże portetowe, do tego kalendarz i zdjęcie klasowe. Zdzierstwo maksymalne bo te trzy zdjęcia kosztowały 27 zł, ale jak tu nie kupić?
My odpukać trymamy się od chorób z daleka, w zeszłym roku dopadła Małego angina w marcu i w czerwcu szkarlatyna. W tym roku raz troszkę pokasływał,ale rozeszło się po kościach i jest do tej pory o.k. Ja uważam,że dziecko nabywa odporności przebywając w przedszkolu, bo styka się tam z różnymi bakcylami, które musi zwalczyć.
beata pisze:ale to podobno dobrze że dziecko choruje organizm sie w ten sposób uodparnia,
pewnie masz rację ale ja nie uważam tego sposobu uodpornienia za dobry, bo przeważnie teraz infekcje są zwalczane antybiotykami, które raczej osłabiają odporność, niż ją wzmacniają. Co innego gdyby dziecko samo zwaklczało infekcję wspomagane np sokiem z malin i innymi specyfikami. Ja jestem zagorzałym przeciwnikiem antybiotyków i uważam,że należy je traktować jako ostateczność, a podawać zawsze zgodzie z antybiogramem.