: 11 mar 2010, 09:00
bo wcale nie jest łatwo od kogos takiego odejść... u mnie było tak, że jak bił to sobie obiecywałam, ze odejdę, byłam pewna w 100%... następnego dnia już się bałam odejść.. on mi ciągle powtarzał, ze jesstem taka brzydka, gruba, beznadziejna i że jak nie będę z nim to nikt już mnie nie zechce i do końca życia będę już sama.. wierzyłam w to... i podejrzewam, że jakby nas nei zostawił to dalej tkwiłabym w tym corym związku, ale niestety dopiero z perspektywy czasu widzę ja było naptawdę. A co do policji to też nie jest tak łatwo.. ja wezwałam tylko 2 razy.. bo później jak jeszcze mieszkaliśmy z teściową to ona zabierała mi z nim telefon i chowała stacjonarkę i się jeszcze na mnie wydzierała, ze u niej w domu policji nie będzie i ze jak mi się coś nie podoba to mam wypier***** i że w ogóle to moja wina, bo W nigdy wczesniej taki nie był... no a ja mieszkaliśmy juz pod Wro to tez wezwałam.. kolesie byli bardzo niemili i powiedzieli, ze jeśli jeszcze raz wezwę ich to zabierają dzieci do izby dziecka a nas na komisariat... przestraszyłam się i więcej nie wezwałam.. Obdukcji nie mam bo to kosztuje a W pieniedzy mi nie dawał, czasem dawał na coś wyliczone