: 02 lis 2009, 15:41
nie ma skurrczy. Sama nie wiem właśnie co robić.
Mąż chce do szpitala podjechać. Ale musiałabym męża i teścia z roboty wyciagnąć do tego jeszcze teściową do Kubusia. Straszne zamieszanie na IP powiedza mi, ze to upławy i lipa na całego.
Tyle, ze Artur już chce żebym uurodziła, a moja położna najprawdopodobniej jak już ją ściągnę do tego spzitala to mi ten poród dzisiaj tak czy inaczej wywoła.
Mąż chce do szpitala podjechać. Ale musiałabym męża i teścia z roboty wyciagnąć do tego jeszcze teściową do Kubusia. Straszne zamieszanie na IP powiedza mi, ze to upławy i lipa na całego.
Tyle, ze Artur już chce żebym uurodziła, a moja położna najprawdopodobniej jak już ją ściągnę do tego spzitala to mi ten poród dzisiaj tak czy inaczej wywoła.