rano tj o 6.30 zawiozłam Szymcia do mojej mamy a M o 13.00 go odebrał
ja ok 15.00 wróciłam z pracy..ufff juz działam pełna parą, ale to i moze lepiej bo czas szybciej leci, cyce nadal mi dokuczaja, ale dzisiaj juz zabralam ze soba laktator i szybciej szło odciąganie

M pojechal z moim autkiem na przeglad, bo malo braklo a jezdzilabym na starych dokumentach

dzisiaj na 19.00 na angielski, i znow jak przyjade do pewnie Szymus bedzie juz spal..ehhh teraz jakos brak na wszystko czasu
dominisia dzieki za zaproszenie na naszej-klasie

Justyna_Bochnia, Marcelinak śliczna i coraz bardziej podobna do Twojego M

eSKa, koniecznie zdaj relacje po wizycie u pediatry

Szymon czasem sie przewroci z brzuszka na plecki, natomiast odwrotnie nie potrafi bo zawsze mu reka przeszkadza, on nie potrafi jej jeszcze tak wyciagnac przed siebie zeby mu bylo łatwiej sie przewrocic, za nóżki sie łapie, ale nie az tak bardzo zeby je do buzi pchac, niekiedy jak siedzi na moich kolanach to trzyma sie za palce u stóp

a ta rehabilitantka wlasnie mowila ze jest mu ciezko sie odwracac bo ma sztywne barki i musze mu je troche rozruszac
aaaaaa i miałam was zapytać, czy jak ciagniecie za raczki wasze maluchy to one chowaja tak głowe miedzy barki zeby sobie pomoc wstać???? bo Szymon tak robi a ta rehabilitantak powiedziala ze nie powinien
