Hejka -
ja właśnie wracam z wizyty u lekarza jechałam ale myślałam,że ten ostatni raz był ostatni a tu niestety zobaczył,że dośc spuchłam, zmierzył mi ciśnienie i okazało się,że mam dośc wysokie najpierw 140/85 gdy zobaczył że takie to powiedział,że wyśle mnie do szpitala a ja jeszcze bardziej się zdenerwowałam,bo pomyślałam co ja bedę siedziec w tym szpitalu i czekac-kurcze wole w domu bo i tak mi nic nie dolega a lekarz mi powiedział,że czekac nie będę tylko mi wywołają poród jak to usłyszałam to ciśnienie z 140 podniosło się na 160/105 z jednej str się cieszyłam,bo już bedzie z głowy a z drugiej to był taki szok ,że tak nagle do szpitala i bum.Lekarz zadzwonił do szpitala ze przyjadę ale tam powiedzieli,że mam zrobic badanie moczu i sprawdzic czy mam białko w moczu okazało się że nie mam także kazali mi na razie do domu jechac i czekac. Także wróciłam i czekam.
Najlepsze jest to jak powiedziałam mężowi,że lekarz chciał bym odrazu jechała do szpitala to zaniemówił i zbladł-widac było ,że się przestraszył gdy wracaliśmy do domu był taki zamyślony,prawie nic nie gadaliśmy-Już sobie wyobrażam co to będzie jak zawyje alarm i będzie trzeba rodzic
Zobaczymy,czy coś się będzie działo-doktor mówił,że w ciągu tygodnia powinno się to rozwiązac a jak nie to będą wywoływac-Także dalej czekamy
