: 09 paź 2008, 10:02
blumek, nie można wapna?? jak dzwoniłam do ginki to mówiła, żeby właśnie wapno pić, zgłupiałam już.. chyba nic nie będe brała..
Ja dzisiaj robie flaczki wołowe na obiadek, nie brzmi rewelacyjnie, ale uwielbiam je!!ja dzisiaj nie mam powera, jestem niedospana, ale jak leże to nie moge usnąć i chyba bede się męczyc cały dzień, dobrze, ze chociaż wysypka znika, bo jak się zobaczyłam w noicy w lustrze to płakać mi się chciało, a P to miał strach w oczach i gotów był na wszystko..
wczoraj rozmawiałam z koleżanką, opowiadała jak to było jak była w ciąży i troche się przeraziłam, jak opowiadała ile przytyła, wiec do 9 miesiąca tylko 9 kg wiec rewelacja, a od 36-38tc jeszcze 7 kg, przeraziłam się..
wiecie co tak myślałam i wymyśliłam, że chcialabym urodzić najpóźniej w 38 tc i chyba od 36 bede robić wszystko, żeby tak się stało, nie moge sie już doczekać kiedy Jaś będzie z nami..
Musze pomyśleć nad śniadankiem, ale boje się cokolwiek jeść, bo jak znów pojawi się ta wysypka, to chyba niewytrwam, ale z drugiej strony głodna potwornie już jestem..
Ja dzisiaj robie flaczki wołowe na obiadek, nie brzmi rewelacyjnie, ale uwielbiam je!!ja dzisiaj nie mam powera, jestem niedospana, ale jak leże to nie moge usnąć i chyba bede się męczyc cały dzień, dobrze, ze chociaż wysypka znika, bo jak się zobaczyłam w noicy w lustrze to płakać mi się chciało, a P to miał strach w oczach i gotów był na wszystko..
wczoraj rozmawiałam z koleżanką, opowiadała jak to było jak była w ciąży i troche się przeraziłam, jak opowiadała ile przytyła, wiec do 9 miesiąca tylko 9 kg wiec rewelacja, a od 36-38tc jeszcze 7 kg, przeraziłam się..
wiecie co tak myślałam i wymyśliłam, że chcialabym urodzić najpóźniej w 38 tc i chyba od 36 bede robić wszystko, żeby tak się stało, nie moge sie już doczekać kiedy Jaś będzie z nami..
Musze pomyśleć nad śniadankiem, ale boje się cokolwiek jeść, bo jak znów pojawi się ta wysypka, to chyba niewytrwam, ale z drugiej strony głodna potwornie już jestem..