: 05 lis 2009, 11:25
a ja wróciłam do swojego planu nocy
od 3 do 6 czuwalam, lazilam na zmiane pilam i siusialam, takie suchoty mialam ze szok
syn w szkole, maz w pracy a ja poszlam do sklepu po zakupy, maz sie dowiedzial ze sama wyszlam z domu i oberwalo mi sie
ale tak mi sie chcialo ogorka i czegos kwasnego, najadlam sie mandarynek, chyba pierwszy raz od roku albo i lepiej (bo nie lubie ogólnie) że az dziecko pożądnej czkawki dostalo
no i na zakupy dzisiaj jedziemy bo spadl snieg a syn nie ma butów, wiec czesc zakupów zrobie dzisiaj bo po poludniu mąż na wywiadówke jedzie do szkoly, kiedys bylo dla niego nie do pomyslenia aby pojsc do przedszkola po cos lub cos zalatwic a teraz musi, nawet przestal protestowac

syn w szkole, maz w pracy a ja poszlam do sklepu po zakupy, maz sie dowiedzial ze sama wyszlam z domu i oberwalo mi sie

no i na zakupy dzisiaj jedziemy bo spadl snieg a syn nie ma butów, wiec czesc zakupów zrobie dzisiaj bo po poludniu mąż na wywiadówke jedzie do szkoly, kiedys bylo dla niego nie do pomyslenia aby pojsc do przedszkola po cos lub cos zalatwic a teraz musi, nawet przestal protestowac
