Qanchita, to faktycznie tylko pozazdrościć...nasza nie wiem, co kombinuje....niby chora była cały tydzień, wczoraj napisała, że nie przyjdzie bo wymiotowała w nocy...i na razie nic się nie odzywa. nie wiem co będzie dalej...przecież nie może ciągle moja mama być do niego przywiązana nie?
zborra, a to ci niania... może faktycznie źle się czuje. życzę, oby to własnie to, bo Tom chyba ciężko z zostawaniem z nianią, co? znów przyzwyczajac dziecko do innej kobitki...
tibby, nie, do tej szybko przywykł...ale był z nią tydzień, a teraz już ponad tydzień jej nie widział, więc będzie cyrk na początku! ale, damy radę....mam nadzieję
Hej dziołchy u mas zębowa masakra nie śpię już 4 noc, Lena koncertuje dzisiaj padła o 3 z minutami teraz dosypia sobie, no ale 3 jednocześnie idą
no i stawiam dzisiaj