Witam dziewczyny po długich zaległosciach.
Niestety nie jestem w stanie was doczytac
Wiecie było u nas nawet dobrze, mały marudny jak zawsze tylko chciał sie nosic, ale od jakiegos tygodnia jest koszmar
ciagle płacze, nie chce jesc ani pic, dzisiaj to łyzeczka go karmiłam bo nic nie wypije z butelki, ewentualnie jakies papki zje, byłam u lekarza no i okazuje sie zabkuje i to bardzo, niestety daje nam sie to odczuc.
Budzi sie w nocy nawet co 30 minut, jestem padnieta
Wczoraj tak płakał ze cała noc w wozku go woziłam bo nie chciał zasnac, a moje rece tez juz wysiadaja.
Normalnie nie daje juz rady, dziewczyny poradzcie, co z tym jedzeniem przeciez musi cos picc???!!!
Filipek tez ciezko to znosił ale Dawid to pobił sam siebie, a to dopiero poczatek
W dzien to ciagle trzeba go nosc na rekach, a wazy juz 8200kg. wiec wszystko boli.
Aniu sliczne zdjecia, a dziewczyny bardzo podbone do siebie tak jak moi chlopcy
Wybaczcie dziewczyny ze tylko o sobie, postaram sie czesciej zagladac, ale ciezko mi to idzie, odechciewa mi sie wszystkiego