hej!
riterka no to wzorowo rośnie maluszek!
oby do przodu
matko, a ja muszę na raty czytać, bo skleroza męczy
[ Dodano: 2010-01-19, 22:15 ]
wiśnia...no ciuszki drogie, ale zależy gdzie się kupuje
to tak jak z dorosłymi, w markowym sklepie kupisz jedną rzecz, a w innym w to miejsce kilka....Ja nie przesadzam z jakością...wolę kupić dobre gatunkowo w lumpie...A nowe...szukam w markecie, w końcu to i tak na 2-3tygodnie będzie....Dopiero większe ubranka będę kupowała rozsądniej...No wiadomo, że nie kupię byle czego, ale też nie wydam np w h&m 50zł na body czy pajaca, jak mogę kupić sztukę za 7zł...
chyba, że ktoś może zaszaleć, to nie mówię....
[ Dodano: 2010-01-19, 22:22 ]
gozdzik ja kupowałam przy pierwszym dziecku...najpierw zwykłe bawełniane i porażka....miałam duuuuży biust i taki stanik to pomyłka!
po jakimś czasie kupiłam z alles na fiszbinach i super! polecam bardzo!
a teraz...dokupiłam jeden z alles używany miękki i też rewela! zakupiłam też 3używane jeszcze, ale mąż zapomina za nie zapłacić, więc nie wiem jak z rozmiarem
laski, co do pakowania...no 34tydz. to już w sumie pora na to prawda? ja z Hanią się spakowałam mniej więcej w tym czasie i bardzo dobrze!
a teraz....muszę dokupić koszulę jedną, no i czekam na apteczną realizację...a potem mogę pakować torbę do szpitala
za ciuszki i komodę zabiorę się za 2tyg gdzieś....popiorę, poprasuję i poukładam
ale łóżeczko tylko ustawię z materacem...i jak przy Hani zostawię instrukcję, jaką pościel ubrać itp...po co ma się kurzyć...
zostawiłam J. kartkę, miał wszystko przygotowane i dał radę
miałam też zrobione zestawy ubrań na wyjście ze szpitala, na cieplejszy i chłodniejszy dzień...także tym razem zrobię podobnie
jeszcze dla siebie wyjmę ciuchy i gitara...
jagodka24, no...zimno ma być...
ale ja chyba jestem przygotowana...
mam jeden kombinezon ten bawełniany z owieczką po Hani-kojarzysz? a drugi w razie jakiegoś mrozu cieplejszy....także chyba nie muszę więcej ciepłych rzeczy kupować...No, może czapusię jakąś....
[ Dodano: 2010-01-19, 22:30 ]
Quanchita śliczny jeżyk!!!!
madzia0609, kobieto....daj se luz...prasuj po 10ubrań jak nie masz siły...zdążysz jeszcze to wszystko zrobić, zobaczysz!
jagodka24, masz stanik z triumpha? ale ten mamabel? ja miałam ten ciążowy i badziew totalny!!! dla mnie to zwykła szmata, która ciągnęła się do ziemi razem z zawartością...nie wiem, ale to mi nie pasowało...może dlatego, że ja noszę na fiszbinach a ten był totalnie miękki...Zawiodłam się na nim...
dlatego teraz wolę na drucie jednak....
co do porodu...to nie warto się nastawiać na nic...No, może jednak na cieżki poród i ból...hehehe, to można się miło zaskoczyć. Ja wolałam tak, niż się rozczarować. No i wyobrażałam sobie cholerny ból....taki nie do zniesienia, że będę wychodzić z sali i dziękować za wszystko hehehe
ale jak potem czytałam o porodach na forum, to ja miałam lajcik....cała noc po odejściu wód na porodówce, zero akcji, jakieś tam skurcze...Nad ranem silniejsze, ale jeszcze luz...Potem oxy i się zaczęło...ale generalnie cały poród taki już z akcją, bólem i skurczami trwał 5.30godziny....Nie było źle. Bolało, ale ja raczej zmęczona byłam i gdyby nie mąż to nawet na piłce bym zasnęła...także chyba to nie był aż taki wielki ból co?
to tak na rozweselenie...ehhehe